Kilka miesięcy temu po raz kolejny otrzymałem akredytację na Festiwal Kultury Żydowskiej. Swoje tegoroczne typy zebrałem Wam w osobnym wpisie.
Najwyższa pora podzielić się zdjęciami. I dziś zaczynamy fotosami z występu Kronos Quartet.
26.FKŻ w skrócie
Podkreślam to na każdym kroku — na Festiwalu Kultury Żydowskiej szukam przede wszystkim nowoczesnych brzmień. I nie będę ukrywać, że zeszłoroczną edycją organizatorzy zawiesili sobie poprzeczkę bardzo, bardzo wysoko.
26. FKŻ — w moim prywatnym odczuciu — tej poprzeczki nie przeskoczył. Co nie oznacza, że było źle. Ale z całego rozkładu jazdy ostatecznie wybrałem tylko cztery koncerty.
Dziś krótka relacja oraz obszerna galeria z pierwszego z nich.
Kronos Quartet w Krakowie
Mógłbym napisać to tak…
28 czerwca 2016 w krakowskiej Synagodze Tempel wystąpiło Kronos Quartet. Koncert składał się z dwóch części. W trakcie pierwszej z nich wirtuozi instrumentów smyczkowych wykonali cztery utwory. Wśród nich znalazł się “WTC 9/11”, stworzona przez Steve’a Reicha kompozycja z okazji 10 rocznicy tragicznych wydarzeń w Nowym Jorku.
Po krótkiej przerwie do muzyków dołączył stały bywalec Festiwalu Kultury Żydowskiej — David Krakauer. Jazzujący klezmer, wirtuoz klarnetu w fantastyczny sposób dopełnił brzmienie kwartetu smyczkowego, tworząc ten wieczór jeszcze bardziej wyjątkowym.
Zapis koncertu dostępny jest w całości (choć podzielony na dwie części) na stronie organizatora. Wystarczy wybrać odpowiednią pozycję z listy odtwarzania.
Mógłbym tu zakończyć i zostawić Was z tą suchą i całkowicie pozbawioną mojej własnej opinii relacją. Ale nie byłbym sobą, gdybym nie dorzucił trzech groszy. A prawda jest taka, że…
Nie rozumiem Kronos Quartet
W dziewiątym sezonie “Przyjaciół” pojawia się Charlie, czarnoskóra pani naukowiec. Od pierwszych chwil wiadomo, że to idealna partnerka dla Rossa, paleontologa wykładającego na uniwersytecie. Zanim jednak się to wydarzy, nowa postać zalicza epizod z Joey’em.
W odcinku 21 (“The one with the fertility test”) słynący z uroku i talentu do uwodzenia (ale niekoniecznie z bystrości) aktor oper mydlanych proponuje nowej partnerce wspólny dzień na zwiedzanie Nowego Jorku. Charlie, wyraźnie ucieszona, rzuca: “Możemy iść zobaczyć Kronos Quartet w Avery Fisher Hall!”.
To był jeden z pierwszych momentów, gdy usłyszałem o istnieniu tego kwartetu smyczkowego. Chwilę później wspomogli Clinta Manswella w stworzeniu ścieżki dźwiękowej do “Requiem dla snu”.
I… na tym kończy się moja znajomość czwórki amerykańskich muzyków.
Ich krakowski koncert i wykonywany przez nich repertuar udowadnia mi jak długa jeszcze przede mną droga w poznawaniu muzyki. Występ był niezwykle intymny, wiekowe mury przepięknej synagogi stanowiły idealne tło akustyczne dla wykonywanych dźwięków, a ja siedziałem w centrum tych wydarzeń i… kompletnie nie rozumiałem tego co działo się wokół.
Słucham tych różnorodnych bitów, cięższych i lżejszych gitar, elektronicznych eksperymentów, a w kontakcie z muzyką klasyczną nie potrafię mieć własnego zdania. I mam nadzieję, że z czasem ulegnie to zmianie. Bo póki co nie najlepiej się z tym czuję.
Ale przynajmniej ładne zdjęcia przyniosłem. Chyba.