fbpx
Przejdź do treści

Zwięźle: zajrzyj do spamu

Dziś robimy odpoczynek od Piąteczki.

I znów wracamy do tem­atu mejlin­gu. Bo ja bym chci­ał go wysyłać, a wy byś­cie chcieli te wszys­tkie lin­ki dostawać na skrzynkę. Tylko możli­we, że jeszcze o tym nie wiecie. Albo wiecie, tylko wpadał nie tam gdzie trze­ba. Ale już powinien tam nie wpadać. Więc… o tym wszys­tkim właśnie dzisi­aj. A na koniec trochę śmiechu. O.

Trzy tygod­nie temu ruszyłem z zapisa­mi na newslet­ter. Tydzień później wysłałem do Was (wów­czas eli­tarnego grona 24 sub­skry­ben­tów) pier­wszą kam­panię. I dotarły do mnie syg­nały, że u częś­ci z Was wiado­mość wpadła do folderu ze spamem…

11751479_390288291177360_7159096024305145927_n

Nieste­ty, wpadanie do tego folderu nie zawsze jest winą treś­ci mejla czy narzędzia, za pomocą którego wysyłamy wiado­moś­ci. Część skrzynek — zwłaszcza Gmail — uczy się naszego zachowa­nia i część decyzji pode­j­mu­je na pod­staw­ie his­torii wcześniejszego oznacza­nia wiado­moś­ci jako spam. Dlat­ego jeśli chce­cie, aby moje mejle trafi­ały tam gdzie trze­ba, musimy wykon­ać pracę po obu stronach.

Z mojej strony zro­biłem już co mogłem, żeby sytu­ac­ja się nie powtórzyła. Dodałem włas­ną domenę do rebrandin­gu oraz dograłem kil­ka innych rzeczy w kon­sul­tacji z naszym fresh­mailowym zespołem do spraw dostarczalności.

W tych kon­sul­tac­jach pomógł na pewno zapis w mod­elu dou­ble opt-in. Oznacza to, że oso­ba zapisu­ją­ca się na newslet­ter musi potwierdz­ić chęć sub­skrypcji klika­jąc w wysłany na podany adres link potwierdza­ją­cy. Dlaczego to ważne? Bo oznacza to, że wszys­tkie adresy, do których wysyłam wiado­moś­ci to ist­niejące skrzyn­ki, których właś­ci­ciele wyrazili chęć otrzymy­wa­nia tych mejlingów. Pamię­ta­j­cie jed­nak, że sub­skry­bu­jąc newslet­ter musi­cie potwierdz­ić tą operację.

Jest też rzecz, którą może­cie zro­bić Wy. Dodanie nadaw­cy wiado­moś­ci do książ­ki adresowej zde­cy­dowanie nam pomoże omi­jać niech­ciany fold­er. Ale oczy­wiś­cie już to wiecie, bo przeczy­tal­iś­cie mejla pow­ital­nego otrzy­manego po potwierdze­niu zapisu na newsletter :)

dodaj-do

Swo­ją drogą wczo­raj wyszła dru­ga kam­pa­nia. Daj­cie znać czy dostar­czal­ność się popraw­iła, okej? A jeśli jeszcze nie sub­skry­bu­jesz newslet­tera, to klikaj szy­bko. NATYCHMIAST!

A sko­ro już przy spamie jesteśmy…

Scamalot

Więk­szość z nas nie zaglą­da do tego folderu w ogóle. Część zaglą­da, żeby niech­ciane wiado­moś­ci usunąć. A czy ktokol­wiek z Was kiedykol­wiek wpadł na pomysł, żeby na takie wiado­moś­ci… odpisać?

James Veitch zro­bił to pier­wszy raz trzy lata temu. I od tego cza­su robi to sukcesy­wnie, niejed­nokrot­nie wchodząc w przez­abawne relac­je. Obe­jrzyj­cie jego fenom­e­nal­ny wys­tęp na TEDx­ie. Uśmi­ałem się do łez:

Po tym wys­tąpi­e­niu gość dostał od Mash­able propozy­cję opub­likowa­nia kilku kole­jnych. W ramach serii “Sca­malot” ukaza­ło się sześć odcinków:

Wśród nich m.in. his­to­ria kore­spon­dencji, w której spamerowi w pewnym momen­cie puś­ciły ner­wy i napisał wprost: “PRZESTAŃ DO NAS WYSYŁAĆ MEJLE!”.

veitch