Tadaaam. Nikt się zapewne tego nie spodziewał. Tęskniliście?
Dizajnerski skatepark
Jestem wielkim fanem skandynawskiego dizajnu. Uwielbiam puste, estetyczne przestrzenie umeblowane kanciastymi meblami w odcieniach bieli przyozdobione minimalistycznymi dodatkami.
Niestety — jestem chomikiem. I obrastam w rzeczy. Więc każdorazowo gdy wzdycham oglądając fajne skandynawskie wnętrza od razu z tyłu głowy pojawia się myśl: “ej, ale gdzie ty tu upchniesz wszystkie swoje graty?!”.
Ale ja nie o tym tutaj chciałem.
Kilka tygodni temu w Oslo otworzono nowy skatepark. Który przy okazji jest architektonicznym majstersztykiem. Po zobaczeniu bryły budynku szczęka opadła mi do ziemi i z miejsca zakochałem się w tym obiekcie. Po zajrzeniu do środka szczęka opadła kondygnację niżej, lądując w piwnicy sąsiada.
Pomijam fakt dopracowania najdrobniejszych detali. Które są cudowne. Ale niecka! Unosząca się w powietrzu niecka basenu! To absolutny sztos.
Nie ma jeszcze zbyt wielu materiałów wideo z tego miejsca. Ale podejrzewam, że lada moment zjedzie się tu pewnie większość ekip filmujących deskorolkę. Nie zdziwi mnie w niedalekiej przyszłości jakiś montaż sygnowany logo Red Bulla.
Warto natomiast zajrzeć na stronę architekta tego obiektu, który w kilku słowach opisuje proces powstawania tego miejsca.
Zobacz więcej: [ klik klik klik ]
Londyńska Orkiestra Symfoniczna zidentyfikowana
A skoro przy dobrym dizajnie jesteśmy… London Symphony Orchestra postanowiła odświeżyć swoją identyfikację wizualną.
Do tego tematu można podejść na wiele sposobów. Można zrobić plagiat, jak w przypadku logo Białegostoku, albo jebnąć nazwę Comic Sansem, jak krakowska Miejska Infrastruktura. Można zrobić to również rozsądnie i innowacyjnie.
Projektanci z agencji The-Partners zadali sobie odpowiednie pytanie. Nie brzmiało ono “jak powinno wyglądać nowe logo?”. Za punkt wyjścia całego projektu przyjęli najważniejszy element, a raczej najważniejszego członka orkiestry. Dyrygenta.
Sir Simon Rattle został zmapowany, a następnie na bazie jego ruchu stworzono przepiękną, intrygującą animację.
Efekt końcowy zobaczyć można tu:
Aaaaaaale jednak to jeszcze nie to było najlepsze w całym tym projekcie. Szczęka opadła mi, gdy okazało się, że na bazie ruchów dyrygenta zaprojektowano czcionkę!
Całość tworzy fenomenalny koncept. Chylę czoła.
Zobacz więcej: [ klik klik klik ]
Poznajcie twórcę potworka
Comic Sans został już tu wywołany do tablicy, więc pociągnijmy przy okazji temat i tejże czcionki.
A konkretniej… Poznajcie człowieka, który odpowiedzialny jest za tenże typograficzny majstersztyk:
WTF NYC
Kilkanaście dni temu znajoma wróciła z Nowego Jorku. I obsypała mnie prezentami.
Ku mojej uciesze, dostałem woski z A‑One Record Store, rapowy nielegal kupiony od murzyna na rogu ulicy (to już kolejny w kolekcji) orz masę ulotek i przewodników. Te ostatnie, żeby zmotywować mnie do zaplanowania wyjazdu.
Kilka chwil temu zacząłem zastanawiać się też, czym jest standardowy prezent z Nowego Jorku… Trafiłem na WTF NYC Souvernirs i… zwariowałem :) To marka, która próbuje zamknąć w formie “pamiątki z podróży” cały klimat miasta takim jaki jest. Albo jak się niektórym kojarzy.
I znaleźć tu można parasolkę nawiązującą do wózków z szamą. Kulę śniegową, która zamiast choinki, mikołaja czy innej miłej dla oka scenki zaiwera… wypełnione śmieciami czarne worki. Albo pudełko wydające z siebie dźwięki metra.
Niby ma to być prześmiewcze, ale… z przyjemnością siedziałbym pod parasolką słuchając odgłosów kolejki podziemnej!
Zobacz więcej tutaj: [ klik klik klik ]
Najbardziej epickie miejscówki deskorolkowe
Czterema kółkami zaczęliśmy i nimi skończymy.
Red Bull podsumował swoje zeszłoroczne filmy deskorolkowe zamykając je w formie jednego klipu. Zebrano w nim najlepsze kadry, miejscówki i tricki, które udało się im zarejestrować w 2016. I jest bardzo epicko.