Orbitrek czy rowerek?
Z każdej strony atakuje mnie kult bycia fit.
Jak nie fejsbukowi biegacze zdobywający kolejne medale w maratonach albo cykliści. co zrobili kolejne -dziesiąt kilometrów, to przynajmniej płaskie brzuchy po siłowni albo komenciki na temat kolejnych kilogramów pociśniętych w martwym ciągu.
Nie zrozumcie mnie źle. Ja to wszystko szanuję. I wszystkiego wam zazdroszczę.
Czasem nawet mam ochotę przestać być grubasem z kanapy. Tylko najzwyczajniej w świecie… mi się nie chce…