fbpx
Przejdź do treści

Zwięźle: Pauza

Ostat­nio moc­no ociągam się z pub­likowaniem nowych tek­stów. I przyz­nać muszę, że źle mi z tym zanied­by­waniem Was. I dzisi­aj Wam tę chwilową pauzę chci­ałbym wyjaśnić.

Dwa min­ione tygod­nie były dość sza­lone i moc­no pochła­ni­a­jące czas. Obiecać mogę jed­nak, że pod wzglę­dem gro­madzenia mate­ri­ałów na blo­gas­ka nie był to czas zmarnowany.

Mail My Day

Wszys­tko zaczęło się od wyjaz­du na orga­ni­zowaną przez Fresh­Maila kon­fer­encję Mail My Day. Wyjęło mi to pon­ad trzy dni z życia, ale… było warto.

Przyz­nam szcz­erze, że mery­to­rycznie było to jed­no z najlep­szych branżowych wydarzeń w których miałem uczest­niczyć w ostat­nich lat­ach. Dru­gi rok z rzę­du miałem również okazję poma­gać w dopina­niu ostat­nich szczegółów na ostat­ni guzik. I to również jest ciekawe doświadczenie.

Tekst na tem­at prezen­tacji jest już na ukończe­niu. Możli­we, że nie będzie jedynym spisanym wspom­nie­niem z tego wydarzenia.

Berlin E‑Commerce Expo

Berlin jako urlopowa desty­nac­ja zna­j­du­je się na naszym celown­iku już od kilku lat. I mamy bard­zo moc­ne postanowie­nie, by ten plan zre­al­i­zować w tym roku. Całkiem niespodziewanie okaza­ło się, że w kwiet­niu uda mi się zro­bić tamte­jszy zwiad.

Tydzień po MMD razem z wesołą ekipą Fresh­Maila pojechal­iśmy jako wys­taw­cy na Berlin E‑Commerce Expo. Znów wycięło mi trzy dni z kalen­darza. I znów było fajnie.

Z początku plan zapowiadał się tak napię­ty, że nie robiłem sobie złud­nych oczeki­wań związanych z pod­bo­jem mias­ta. Ostate­cznie udało się prze­spacerować po cen­trum, wciągnąć keba­ba i cur­ry wurs­ta. Wystar­czyło by pol­u­bić to mias­to. I wiem, że wpad­nę tam nie raz.

W planach przy­na­jm­niej jeden tekst na Degus­tac­je Groszków oraz być może kil­ka luźnych foto­sów z tele­fonu doczeka się prezen­tacji tutaj.

berlin

Sample w rapie

Przez trzy lata naszego kumplowa­nia się z Łukaszem co jak­iś czas padało hasło: “zrób­my wspól­nie jakieś wideo”. Pomysłów było wiele, ale zawsze brakowało cza­su, deter­mi­nacji albo po pros­tu konkret­nego planu.

Kil­ka tygod­ni temu przeglą­da­jąc zaso­by jutu­ba znalazłem pewną dzi­urę, którą postanow­iłem uzu­pełnić. I udało mi się w ten pomysł wciągnąć Łukasza.

Pomysł pole­gał na stworze­niu ład­nego, plas­ty­cznego wideo, który będzie ukłonem w kierunku pol­skiego rapu. A konkret­nie — pokazanie go przez pryz­mat wyko­rzysty­wanych w nim sam­pli. Od strony kadrowa­nia moja oso­ba ma być tłem, a mate­ri­ał sku­pi­ać się głównie na uję­ci­ach gramo­fonu, płyt, okładek, detali.

Ostat­nie tygod­nie były cza­sem dość inten­sy­wnego uzu­peł­ni­a­nia kolekcji płyt. I w min­ioną sobotę pro­jekt ów przeszedł z fazy kon­cep­cyjnej w roboczą. Jesteśmy po dwu­nas­tu­godzin­nym planie zdję­ciowym, z którego wyszedł na prawdę dobrze roku­ją­cy mate­ri­ał filmowy.

sample

Mam nadzieję, że pre­miera jeszcze w tym miesiącu. Trzy­ma­j­cie kciuki.

A swoją drogą…

Pamię­ta­j­cie, że wciąż ciągnę pro­jekt #1Dziennie. Od początku grud­nia zeszłego roku codzi­en­nie pub­liku­ję przy­na­jm­niej jed­nego pos­ta dzi­en­nie. Jeśli nie tu, to na PhotoSorry.com. Tak tylko mówię. Klikni­j­cie tam coś cza­sem, okej?