Jeśli drugi odcinek Twojego vlogaska otwiera legendarna postać polskiego dziennikarstwa, to wiedz że robisz to nie najgorzej.
- Panie Maćku, mam takie pytanie… Właśnie ruszyłem z vlogiem i mam taki pomysł, żeby każdy odcinek otwierały rozpoznawalne twarze. Czy zgodziłby się Pan użyczyć swojego wizerunku?
- Pewnie, nie ma problemu. Ale to będzie transakcja wiązana. Jak już zrobisz te zasięgi, to przyjdziesz do mnie i w facebookowej transmisji opowiesz o sobie. Zgoda?
- No pewnie!
I tak oto do najnowszego odcinka zaprasza Was nie kto inny jak Maciej Orłoś.
Drugi epizod poświęcony jest w całości zakończonej kilka dni temu konferencji Mail My Day. Opowiadam o tym dlaczego lubię to wydarzenie, jaką tam pełnię funkcję i co w tegorocznej edycji podobało mi się najbardziej.
To o czym nie mówię, to to, że wystąpić na kolejnej edycji tej konferencji. Numer 61. na mojej bucketliście brzmi: “Wystąpić na scenie TEDx”. Żeby tam dotrzeć od czegoś muszę zacząć i warsztat szlifować. Najbliższe wystąpienie będę miał w maju przed około 100 — 200 osobową publiką, w trakcie MMD wstępnie rozmawiałem o prelekcji na innej ważnej dla mnie konferencji i nie ukrywam, że plan by wystąpić w przyszłym roku na sali wypełnionej 500 osobami jest całkiem niezłym celem. Trzymajcie kciuki.
W kwestiach technicznych samego odcinka:
- popracowałem nad “kwadratowym” akcentem, który tak bardzo Wam przeszkadzał w poprzednim epizodzie; dajcie znać czy jest lepiej!
- nadal się gibam i wiercę na krześle, więc wrażenia “wychodzenia z monitora” raczej nie udało się wyeliminować; będę pracował!
- chyba nie udźwignąłem tematu zbierania dźwięku; nie mam doświadczenia w pracy z mikrofonem i w tym odcinku niestety dało się to we znaki; postaram się, by w kolejnych częściach było już tylko lepiej.
Robimy tego vloga razem — dzięki Waszej informacji zwrotnej wiem co poprawiać, więc… Standardowo — dajcie znać, jak mi poszło.