Nie od dziś wiadomo, że jestem ultrasem Coffee Proficiency. Choć — po tegorocznym rebrandingu powinienem napisać — Coffee Pro.
Stworzenie dla nich dedykowanej playlisty było więc kwestią czasu. Zapraszam Was w kolejną muzyczną podróż z aromatem kawy w tle.
Kolejna kawowa playlista!
Kluczem do stworzenia tej listy była muzyka z krajów Afryki oraz Ameryk Środkowej i Południowej. A konkretniej — tych, z których pochodzą ziarna kawy obecnie dostępne w ofercie Coffee Pro.
To kolejny raz, gdy motywem przewodnim muzycznej kompilacji jest region geograficzny. Wcześniej dwukrotnie mierzyłem się z muzyką Izraela i Bliskiego Wschodu — najpierw w ramach samozwańczej próby podklejenia się do serii “W domu z FKŻ” oraz druga, gdy zostałem zaproszony przez organizatorów Festiwalu Kultury Żydowskiej do stworzenia już oficjalnej listy na ich konto Spotify.
Miałem też przyjemność stworzyć listę opartą na muzyce brytyjskiej. I do dziś uważam, że to jedna z lepszych rzeczy, jaka mi się twórczo kiedykolwiek udała ✌️
To również kolejny raz, gdy playlista powstaje w kontekście kawowym. Tę brytyjską stworzyłem dla przyjaciół z The Krakow Roastery. A kilka chwil wcześniej powstała kompilacja dla krakowskiej kawiarni Królowa Przedmieścia. Jestem zresztą w trakcie tworzenia części drugiej dla tych ostatnich.
Uszanowanko Coffee Pro! — playlista
Ale, ale — do brzegu!
Przyznam szczerze — to nie był prosty temat!
Poza Brazylią i Etiopią była to dla mnie wyprawa absolutnie dziewicza, zupełnie w nieznane. Musiałem maczetą przedzierać się przez reggaetonowy gąszcz, marnej jakości (pod względem nagrania i wykonania) raperów i bardzo zbliżone do siebie brzmienia regionalne, by wyłowić specjalnie dla was te czterdzieści całkiem sympatycznych utworów. Nie ukrywam, że znów poznałem wielu ciekawych projektów, z którymi zostanę na trochę dłużej.
Poniżej znajdziecie listę artystów znajdujących w dzisiejszej kompilacji. Wraz z ich krajem pochodzenia. A przy okazji podrzucam odnośniki do odpowiednich ziarenek od przyjaciół z CP.
Tanzania:
- X Plastaz
- Shikamoo Jazz
- Watengwa
- Ze Spirits Band
- Uhuru Republic
Powyższy skład będzie dobrze się czuć w towarzystwie ziarenek Tanzania Ngila Estate.
Etiopia
- Mulatu Astatke
- Girma beyene
- Rophnan
- Gétatchew Mèkurya
- Samuel Yirga
- Kelela
Do etiopskiej selekcji warto sięgnąć po Espresso Etiopia Amaro Gayo lub Etiopia Tero.
Nikaragua
- Sacasa
- Lecheburra
- Momotombo
- Le Cegua
- DJ Craze
Nikaraguańskie ziarenka możecie sprawdzić w dwóch odsłonach: San Jose oraz Limoncillo.
Gwatemala
- Fraaek
- Easy Easy
- Dinosaur 88 + Rebeca Lane
- Los Tiros
W ofercie CP znajdziecie ziarenka z bardzo roześmianego regionu Huehuetenango wypalone pod alternatywy oraz espresso.
Peru
- Mundaka
- Deltatron
- Los Jaguars
Peruwiańskie brzmienia (nie lękajcie się — nie ma tu piszczałek… chyba) najlepiej konsumować sącząc uprawianą w regionie Santa Rosa kawkę Peru Tres Quebradas
Brazylia
- Jorge Ben Jor
- Astrud Gilberto
- Criolo
- Mahmundi
- Antonio Neves
- Elza Soares
- Rodrigo Amarante
Mocnej obsadzie towarzyszą mocne pozycje w ofercie CP: Marcelo Alves Lima (pod alternatywy) oraz Espresso Brazylia Cerado.
Honduras
- Jesus Aguilar
- Nassir Chahin
Beeeez kitu! Nie ukrywam, że moje ślinianki bardzo mocno się uaktywniły w trakcie lektury opisu sensorycznego Honduras Bella Visty. Bo znaleźć w niej można nuty ananas, mango, rum, ciemna czekolada… Zdecydowanie muszę sprawdzić to ziarenko przy najbliższej okazji!
Kenia
- The Loi-Toki-Tok
- Joseph Kamaru
- Les Mangelepa
Kenijskie brzmienia możecie chłonąć w trakcie przygotowywania szocika Espresso Kenia Murue Kavutiri lub też parząc Kenia Rungeto przy użyciu którejś z alternatywnych metod.
Kolumbia
- Ghetto Kumbé
- La Sonora Mazurén
- La BOA
- El Leopardo
- YOPO
Na końcu, ale nie mniej ważna (bo lubię bardzo ziarna z tego regionu) Kolumbia Clavelines. A jeśli z jakichś powodów macie już dość kofeiny, to sięgnąć możecie po bezkofeinową Kolumbię Villamaria Decaf.
O Coffee Pro słów kilka
Na powyższym zdjęciu jest lipiec 2015.
Siedzę w Coffee Cargo na Zabłociu, w bezpośredniej okolicy legendarnego klubu Fabryka (z epickim muralem Sepego i Nawera na zewnątrz, a w środku kryjącego m.in. prackę Nawera stworzoną na potrzeby klipu “Mamy królów na banknotach” Abradaba). Piję sobie (chyba) cold brew. Za moimi plecami (po lewo) wisi baner Coffee Proficiency.
Wtedy nie miałem pojęcia, że kilka chwil później nasze drogi skrzyżują się tak bardzo. Bo po zamknięciu Cargo w związku z wyburzaniem tego terenu pod budynki mieszkalne przenieśli się do biurowca, w którym mieści się również FreshMail.
Tym bardziej nie spodziewałem się, że pięć lat później będę prowadził instagramowe rozmowy na żywo, a w jednym z odcinków spotkam się z Łukaszem Jurą i pogadamy sobie o kawie. Zapis tego spotkania możecie zobaczyć tutaj.
Kilka chwil temu ekipa Coffee Pro przeniosła się ze swoją palarnią w nowe miejsce (co powracający do biura FreshMailowi kawosze przyjęli z ogromnym smutkiem). Ale sztamę trzymamy dalej.
I może to kwestia kumpelskich relacji, może to kwestia nostalgii, a może wdzięczności za to, że dzięki Łukaszowi i ekipie poznałem kawę speciality. Ale dla mnie Coffee Pro to dostawca towaru najwyższego sortu. I to właśnie po ich ziarenka wracam najczęściej.
Załączając garść fotosów kłaniam się w pas.
Chcesz playlistę?
Nie będę ukrywał — od pewnego czasu testuję na zaprzyjaźnionych biznesach różne “produkty”, które mógłbym zaproponować w ramach współpracy “nanoinfluencer”. Dedykowana playlista (i działania wokół niej) jest jednym z takich pomysłów.
Zainteresowałem Cię? Odezwij się i zróbmy razem coś fajnego.