Masz pomysł na knajpę, serwis internetowy, produkt lub aplikację mobilną… Jest unikalny, niespotykany, wręcz — rewolucyjny. Trzymając w dłoni piwko, w myślach przeliczasz już kolejne zera, które pojawią się na Twoim rachunku bankowym. I wierzysz w to, że za kilka lat w tej samej dłoni trzymać będziesz kieliszek z szampanem.
Pozwól, że sprowadzę Cię na ziemię.
Drugie życie Twojego pomysłu
Spotkałem się z tym już wiele razy. Prawdopodobieństwo, że Twój pomysł jest unikalny jest jak szansa wygrania w totolotka.
Gdzieś w równoległym świecie istnieje przynajmniej jedna osoba, która boryka się z tożsamym problemem. Nie mogąc znaleźć odpowiedzi na swoje potrzeby, znajduje lukę na rynku i wpada na pomysł jak ją uzupełnić.
Oczywiście wiele z tych pomysłów bazuje na niewiedzy i błędnym założeniu o unikalności. Jeżeli nie znalazłeś odpowiedzi po wpisaniu frazy w wyszukiwarkę, to przede wszystkim może to oznaczać, ze błędnie zbudowałeś zapytanie.
Chcesz czy nie, uczestniczysz w wyścigu. Możesz dać się wyprzedzić i przez całe życie żałować, że ktoś zrealizował Twój genialny plan lub… być powodem plucia sobie w brodę przez kogoś innego.
Nie bądź jak Walter Mitty
To, że zaczniesz, nie oznacza że wygrasz. Ale możesz spróbować. Nawet jeśli odniesiesz porażkę, po drodze pozyskasz nowe doświadczenia i poznasz wielu wartościowych ludzi. Zdobędziesz wiedzę, która nie pozwoli Ci popełnić drugi raz tych samych błędów.
Kim był Walter Mitty i jaki jest jego związek z podejmowaniem wyzwań w biznesie? Polecam poświęcić kilkanaście minut, żeby posłuchać co na ten temat ma do powiedzenia Paweł Nowak. A jeśli nie wiesz kim jest ten gość, polecam poświęcić kilkanaście kolejnych minut na wygooglowanie go ;)
Więcej ruchów, a mniej pierd*lenia
To nie jest post, w którym mam zamiar powiedzieć Ci jak osiągnąć sukces w realizacji założonych celów. Na ten temat powstało już wiele tekstów i wykładów stworzonych przez dużo mądrzejszych ludzi.
Marzysz o zerach na koncie? Warto, by tym zerom towarzyszyła jakaś liczba na początku.
Chcesz zrobić przełomową rzecz? Przestań o tym mówić. Po prostu… weź się do roboty.
PS. Wystartował Lifetramp
Całe życie marzysz, by być baristą, robić tatuaże albo produkować gry, ale nigdy nie miałeś okazji przyjrzeć się faktycznym fachowcom z bliska?
Jeśli boisz się rzucić wszystko i postawić wszystko na jedną kartę, zawsze możesz spróbować wcielić się w swoją przyszłą nową rolę na jeden dzień. Właśnie wystartował serwis, który Ci to ułatwi. Wystarczy przeszukać katalog osobliwości pod kątem wymarzonego zajęcia, zarezerwować czas takiej osoby i spotkać się na jeden dzień, by poznać jej zawodowe obowiązki oraz sposób patrzenia na życie.
Póki co katalog zawiera kilkanaście osób, głównie z Polski. Ale w czasach, gdy granice mają coraz mniejsze znaczenie i coraz więcej osób marzy o wyrwaniu się z sideł korpo, by zacząć realizować swoje pasje i marzenia, widzę w tym startupie ogromny potencjał.