fbpx
Przejdź do treści

weekend

No i po majówce…

Dawno mnie tu nie było. Gen­er­al­nie ostat­nio codzi­en­nie padam na twarz. Związane jest to albo z pracą, albo z siłown­ią (o tym pewnie wkrótce), albo inną bie­gan­iną, ale efekt jest jeden — po powro­cie do domu odpły­wam. Dlat­ego week­endu majowego wyczeki­wałem z niecierpliwością.

Plany zmieni­ały się prak­ty­cznie z dnia na dzień. Miała być Pra­ga, miał być Cieszyn, miało być Zakopane… Skończyło się na pię­ciu mega inten­sy­wnych dni­ach spęd­zonych w Warsza­w­ie i rodzin­nych stronach. I o tym w wielkim skró­cie poniżej.

Czy­taj dalej »No i po majówce…