Piąteczka #68
Tadaaam. Nikt się zapewne tego nie spodziewał. Tęskniliście?
Tadaaam. Nikt się zapewne tego nie spodziewał. Tęskniliście?
Aby zasłużyć na weekendowy wypoczynek musicie wykonać jedno zadanie.
Przeczytać pięć ciekawostek, które ostatnio wygrzebałem. Smacznego.
Witajcie w piątek.
Zanim zaczniecie świętować nadejście weekendu, zapoznajcie się z Piąteczką. Czyli zestawem pięciu linków z okazji piątku. Smacznego!
Przesyłam gorące pozdrowienia z Chałup.
Ale urlop urlopem, a obowiązki obowiązkami. Skoro dziś piątek, to czas na Piąteczkę. Czyli pięć ciekawostek z różnych czeluści internetu z okazji piątku. Piąteczka. Kumacie?
This post needs no introduction. Ladies and gents. The Five is here!
Styczeń na blogu upłynął pod znakiem alfabetów, sztosów i piąteczek.
W najbliższych dniach wracam do trochę bardziej regularnego pisania. I opowiem Wam, w jakim kierunku skręcimy tu w najbliższym czasie.
Ale póki co… OGŁASZAM WEEKEND.
Choć statystyki lajków i odwiedzin w ostatnim czasie tego nie potwierdzają — z pytań na fejsie wynika, że wciąż czekacie na kolejne odcinki Piąteczek.
Przyznam szczerze, że po dość aktywnym grudniu (28 postów w 31 dni!) trochę boli mnie fakt, że nowe posty pojawiają się wyłącznie w poniedziałki i piątki. Jak tylko uporam się z kolubryną, o której wspominam dziś w czwartym punkcie, powinno zacząć się pojawiać trochę więcej nowych tekstów.
Taką przynajmniej mam nadzieję…
Tygodnia koniec i początek. Czyli piątek.
Dziś posłuchacie sobie trochę polskiego rapu, zajrzycie do kilku sklepów z płytami, odwiedzicie kilka miast na świecie, obejrzycie Rachel i Chandlera poznających tajniki systemu operacyjnego Microsoftu oraz dowiecie się za co kocham Red Bulla.
Bawcie się dobrze, dzieciaki!