Idę po złoto
To miał być kolejny post, w którym narzekam, że publikuję codziennie kontent na jednym z czterech blogów. Że do tej pory powstało ponad 220 tekstów. I że zostało niecałe 150 dni. I że jest mi z tego powodu ciężko.
Ale dziś będzie zupełnie inaczej.
Bo zainspirował mnie do tego pewien bloger. Który wymiękł.