Cześć, co słychać? #2
Ostatnich kilkanaście miesięcy było dla mnie niezłym rollercosterem. Kilka razy zbierałem się nawet do podsumowania tego w ramach „Alfabetu Aksa”. Najpierw planowałem zrobić to w okolicach przełomu roku. Później — w okolicach urodzin. I choć niemal wszystkim literkom udało się przypisać jakieś znaczenie, to jednak nigdy nie wygospodarowałem na ich opisanie czasu.