Nie będę Ci mówił co masz robić
Kilka słów na temat internetowych doradców. Bo chodziło to za mną od dłuższego czasu.
Kilka słów na temat internetowych doradców. Bo chodziło to za mną od dłuższego czasu.
O mamo, jak ja długo szukałem odpowiedniego kontekstu, żeby poruszyć ten temat… Cytaty z utworów to wspólny język muzycznych zajawkowiczów.
Wers wypowiedziany pod nosem wśród nieorientujących się osób może spotkać się ze zdziwieniem. Ale rzucony w odpowiednim towarzystwie może spowodować, że kolejnych kilka godzin spędzisz na rozmowach o muzyce.
A że czasem zdarza mi się tutaj stosować tego typu wtrącenia, to czas by wyjaśnić Wam skąd pochodzą moje ulubione cytaty.
Pozytywne komentarze po opublikowaniu pierwszego odcinka dały mi jasny sygnał, że fajnie jest.
Przez kolejnych kilka odcinków trzymać się będziemy wybranych motywów przewodnich. Czasem związane będą z gatunkiem muzycznym, inną razą dla przykładu… z płcią. Bo dziś chciałbym Państwu zaprezentować damskie głosy, które zrobiły mi “OH!”.
Chodzą słuchy, że nie do wszystkich trafiła selekcja utworów w ostatnich odcinku, a najwięcej zarzutów skierowanych było pod kątem Snowida. Trudno, co zrobić.
Dziś zapewne znowu będziecie kręcić nosem. Bo to pierwszy Sztos Alert poświęcony jednemu gatunkowi. A konkretniej — polskiemu rapowi.
Trzy mainstreamowe świeżynki, które miały premiery w ciągu ostatniego tygodnia. Jeszcze ciepły, bo dzisiejszy Łona z Webberem, drugi singiel promujący nowego Kalibra 44 oraz bardzo dziwny i specyficzny Vienio, którego nowa odsłona mocno mnie intryguje. Numer cztery to równie ciepła produkcja z Krakowa — Funky Fachowcy czyli Decó i Dobry Kick. A na zamknięcie Lilu, która w ostatnich tygodniach nie schodzi z moich głośników.
No to cześć!
Zastanawiałem się, czy podsumowywanie 2k15 w tym momencie ma jeszcze jakikolwiek sens. Zwłaszcza, że słucham już rzeczy wydanych w nowym roku. Prawdę mówiąc, po rewizja tego co działo się w światowej muzyce oraz branży interaktywnej sporo mnie kosztowała. I chwilowo wyssała ze mnie cała energię do pisania.
Ale z drugiej strony, przez dwanaście poprzednich miesięcy skrupulatnie sobie notowałem płyty i artystów, którzy zwrócili moją uwagę. I czuję, że sam sobie jestem winien to podsumowanie. Obiecuję — to ostatnie moje odwołanie do poprzedniego roku w najbliższym czasie.
Są ponoć i tacy, którzy na to czekają. Zatem zapraszam.
Poniedziałkowe sztosy stały się tutejszą tradycją niczym piąteczkowe piąteczki.
Dzisiaj zaczynam Lilu, która w końcu wydała długo wyczekiwany nowy album. Choć tutejszy numer — również na tej płycie obecny — pochodzi z 2013.
A poza tym trochę elektroniki i popu. A co mi tam. Smacznego.