Tego powrotu nie spodziewałem się nawet ja… Ale skoro ten cały “blue monday” minął mi prawie bezboleśnie, to czemu nie skończyć go jakimś miłym akcentem?
Nie przyzwyczajajcie się. Póki co — po prostu posłuchajmy wspólnie trochę nowej muzyki.
Czekaj Aks, ale co to…
Z ostatnim Sztos Alertem mieliście do czynienia prawie rok temu, więc pozwólcie, że przypomnę ideę, która przyświecała temu cyklowi. Spotykaliśmy się tu w poniedziałki by wspólnie powzdychać do w miarę świeżych dźwięków. A konkretniej — do utworów, które opublikowane zostały w przeciągu ostatnich dwunastu miesięcy.
A że na kolejną porcję moich wykopalisk kazałem Wam czekać tak długo, to dziś sięgnąłem po utwory, które premierę miały już w 2018 roku czyli w ciągu ostatnich kilkunastu dni.
I co, fresh czy trash?
Numer 64, czyli…
Mniej więcej dwa lata temu rozpływając się nad powrotem Black Eyed Peas i ich świetnym “Yesterday” napisałem:
Choć oficjalnego rozstania nie było — ostatnio Fergie jakoś zeszła na drugi plan. A Will.i.am, Taboo i Apl.de.ap jakby złapali wiatr w żagle. “Yesterday” jest genialnym hołdem złożonym wielu artystom z rap gry, takim jak Black Sheep, Digable Planets, ATCQ, ODB czy Beastie Boys. Jeśli tak miałoby brzmieć Black Eyed Peas po odejściu Fergie, to szanowna wokalistko, serdecznie proszę — zniknij.
Z szybkiego przeglądu internetu wynika się, że w 2017 roku temat “czy Fergie odeszła z Black Eyed Peas” wciąż był wałkowany przez serwisy plotkarskie, a sami muzycy nadal utrzymują, że oficjalnego rozstania nie było. Ale fakty są takie, że BEP właśnie wrócili z kolejnym numerem bez udziału wokalistki i… jest jeszcze lepiej niż poprzednio! Mocne, uderzające w policyjną brutalność, system penitencjarny oraz problem uchodźców wersy osadzone na boom-bapowym rapie… Tak, mówimy o tych samych ziomkach, co oblewali się szampanem albo farbą fluorescencyjną, śpiewając disco hity z satelity!
Pod numerem dwa zaparkował francuski producent Onra. Wspólnym utworem z Pomradem zapowiada swój kolejny album producencki, który ujrzy światło dzienne w połowie lutego.
Chwilę później usłyszycie FE-NO-ME-NAL-NY numer Kali Uchis, która do współpracy zaprosiła funkową legendę — Bootsy Collinsa oraz Tylera, The Creatora, któremu jestem ostatnio nieco bardziej przychylny za sprawą świetnego koncertu z serii Tiny Desk Concerts (o samej serii pisałem już tutaj).
Za sprawą gościnnej zwrotki Stormzy’a poznałem Jorję Smith i zdecydowanie będę się przyglądał dalszemu rozwojowi jej kariery, bo współpraca to bardzo udana.
Kończymy natomiast nowym utworem od Diplo, który ponownie sięgnął po wokalistkę, która już zdążyła udowodnić, że z jego produkcjami radzi sobie świetnie. Bo mowa o Mø. A dlaczego akurat tym kończymy? Bo w 2018 będziecie do tego tańczyć jeszcze nie raz.
Standardowo — dajcie znać jak mi poszło!