Po raz czterdziesty pierwszy witam się z Państwem w ten jakże piękny i słoneczny poniedziałek. Nie przedłużając — posłucajmy muzyki.
Otwieramy najświeższym singlem De La Soul. Przywdziejcie królewskie peleryny i wsłuchajcie się w fenomenalne trąbki. To kolejny numer, który sprawia, że ślinię się w oczekiwaniu na nowy materiał.
Pod dwójką zaparkowała kolejna świeżynka, bo mający tydzień najnowszy singiel nowojorskiego ASTR. Poznajcie ich dziś, bo domyślam się, że wkrótce zobaczymy ich na którymś letnim alternatywnym festiwalu.
Pod trójką AlunaGeorge i jej równie świeży — zarówno pod względem datowym, jak i brzmieniowym — singiel.
Dawno nie było tutaj tak wiekowego utworu, jak “Wolfpack” od TĀLĀ & Banks. Ale nadal trzymamy się standardu, że rekomenduję tu utwory, którym nie minął rok od publikacji.
Kończymy fenomenalny Timecop1983. Trafiłem na nich całkiem przypadkiem, ale brzmieniowo doskonale zgrali się z premierą świetnego serialu “Stranger Things”. Oba te twory — mocno osadzone w latach 80-tych minionego wieku — są tak autentyczne, że równie dobrze mogłyby się ukazać w owym czasie. Timecop1983 z pewnością przypomnę Wam pod koniec roku.