Nie, nie chodzi o jakąś wewnętrzną przemianę, a zwyczajny przełom roku.
Trochę mnie tu nie było, trochę zaniedbałem stały fragment gry czyli podsumowanie tygodniowe, ale okres świąteczny i noworoczny nie sprzyjał siedzeniu przy komputerze. W każdym razie, słów kilka z okazji nowego roku.
Podsumowywać 2012 nie zamierzam. Wystarczy, że zrobiłem taki rachunek sumienia związany z muzycznymi fascynacjami minionego roku dla przyjaciół z Diggin. Nie ukrywam, że zaproszenie mnie do ich recapu drugi rok z rzędu sprawiło mi niezwykłą przyjemność. Serwis co prawda dogorywa już od dłuższego czasu, a po forum hula wiatr, ale DigginTheShelf kilka lat temu miało ogromny wpływ na moją edukację muzyczną i pozwoliło zawiązać kilka pozawirtualnych znajomości. A doroczne podsumowanie przygotowane przez wiele zacnych person ze świata szeroko pojętej kultury pozwala mi dźwiękowe nadrobić zaległości w różnych gatunkowych zakamarkach, do których wcześniej nie miałem okazji dotrzeć.
Moje podsumowanie tutaj — klik, klik.
A skoro ów przełom już nastąpił, to chciałbym Wam, skromna garstko czytelników mojego bloga, złożyć życzenia wiary w swoje możliwości, siły do łamania stereotypów oraz kreatywnego otoczenia, które napędza do działania. Tako rzekłem ja. Pozdrawiam!