fbpx
Przejdź do treści

Piąteczka! #8

Ostat­nio mądra oso­ba powiedzi­ała mi, że muszę popra­cow­ać nad włas­ną sys­tem­aty­cznoś­cią i kon­sek­wencją w real­iza­cji poczynionych planów.

Sko­ro tak, choć cza­su na cokol­wiek ostat­nio mało, a dziś piątek to czas na piąteczkową Piąteczkę. Numer osiem. Zapraszam.

Naucz się liternictwa

Numer 11 na mojej liś­cie memen­to todo (o której pisałem też tutaj) brz­mi: “Nauczyć się kaligraffiti”.

Mam świado­mość, że żeby zacząć, muszę poz­nać pod­stawy. Czyli kaligrafię. I doskon­ałym wprowadze­niem może być trzy­dziestod­niowy kurs, który kil­ka dni temu uru­chomił na swo­jej stron­ie Sean McCabe. Pisze o swoim pro­jek­cie tak:
Zde­cy­dowałem się zro­bić coś radykalnego: zami­ast sprzedawać kurs za 99 dolków (jak planowałem na początku), postanow­iłem udostęp­nić go za friko.

I ja to szanu­ję. I kładę to tutaj, by w niedalekiej przyszłoś­ci do poniższego lin­ka wrócić.

Więcej: [ KLIK KLIK KLIK ]

learn-lettering-800

 

Podróżniccy i nowojorski street art

Numer 4 na tejże samej liś­cie przedśmiert­nej to: Zobaczyć Nowy Jork.
Powodów jest wiele, ale jed­nym z najważniejszych to ten związany z miejscem nar­o­dzin hiphopu i street artu.

Podróżnic­cy real­izu­ją moje marze­nie już po raz pią­ty. Właśnie pojaw­iła się u nich gale­ria natrafionego w Wielkim Jabłku graffiti.

Więcej: [ KLIK KLIK KLIK ]

Zrzut ekranu 2015-07-03 o 16.57.10

 

Plastic Cell

Nie zbier­am figurek.

Nie wchodzę w ten tem­at z konkret­nego powodu. Wystar­czy, że uszczu­plam domowy budżet kupu­jąc książ­ki, albumy, pły­ty czy czap­ki. Fakt przeprowadzek co kil­ka lat i przenoszenia rzeczy z miejs­ca na miejsce jest tu równie istotny.

Co nie znaczy, że nie lubię przeglą­dać różnego rodza­ju vinyl toysy czy kolekcjon­er­skie postaci.

A ten gość — posi­ada­jąc wśród swoich pro­jek­tów nie tylko klasy­cznie Bat­mana czy Wal­tera White’a, ale również 2Paca czy Big­gie’­go — miażdży sys­tem i wygry­wa wszystko.

Więcej: [ www — KLIK / face­book — KLIK / insta­gram — KLIK ]

Zrzut ekranu 2015-07-03 o 16.59.26

 

Zmiana życia dzięki zmianie hasła

Artykuł sprzed roku, który przy­pom­ni­ał mi Fejs­buk dzię­ki swo­je­mu mech­a­niz­mowi wycią­ga­jącego rzeczy, które pos­towałem w przeszłości.

Gość opisu­je w jaki sposób wprowadz­ił radykalne zmi­any w swoim życiu dzię­ki proste­mu trick­owi. W każdym miesiącu wybier­ał jed­ną rzecz, którą chci­ał zmienić i… ustaw­iał związane z tym hasło odblokowu­jące kom­put­er. Dzię­ki pow­tarza­niu tej samej frazy kilka­naś­cie / kilka­dziesiąt razy dzi­en­nie, jego podświado­mość kodowała sobie tę infor­ma­cję na tem­at tejże zmi­any. I podob­no zadziałała.

Próbowałem w zeszłym roku, ale zabrakło mi wspom­ni­anej we wprowadze­niu kon­sek­wencji i samoza­parcia. Może warto spróbować ponownie?

Więcej: [ KLIK KLIK KLIK ]

Zrzut ekranu 2015-07-03 o 17.02.22

 

 

1 artykuł, który udowadnia, że NaTemat jest chujowe

czyli 9 piosenek, które udowadniają, że polski hiphop to wartościowa muzyka, a nie tylko „pedały” i „marihuana”

Wybacz­cie za bluzg w w nagłówku oraz za kole­jny, ale… nosz kur­wa mać… Serio? Ale serio — SERIO?

Miałem sobie darować. Nie pisać o tym tutaj, żeby nie gen­erować im dodatkowych odsłon. Ale po pros­tu nie wierzę, że to się pojaw­iło w tak dużym serwisie…

Jeszcze rozu­miem, gdy­by artykuł stwor­zony był na zasadzie: “9 piosenek z ostat­niego miesią­ca, które udowad­ni­a­ją, że pol­s­ki hip hop to wartoś­ciowa muzy­ka”, czyli pokazu­jące, że w pol­skim rapie cały czas dzieje się dużo. Ale do tego potrze­ba by prze­cież zbadać tem­at trochę głę­biej. A tak, wystar­czy wyciągnąć utwory sprzed 15 lat i jest git.

Ten artykuł utwierdza mnie w dwóch przekonaniach.

Po pier­wsze: że założe­nie dwa lata temu pod wpły­wem emocji fan­pe­jdża “Czy­tam NaTem­at dla beki” miało sens.

Po drugie: że odrzuce­nie propozy­cji naw­iąza­nia współpra­cy z jed­ną z plat­form blo­gowych grupy NaTem­at, którą dostałem kil­ka tygod­ni temu było najlep­szą z możli­wych decyzji. Ale to już mię­so na innego posta.

Zrzut ekranu 2015-07-03 o 17.07.45