fbpx
Przejdź do treści

Piąteczka #24

O ile stworze­nie samej Piątecz­ki spraw­ia mi przy­jem­ność, to napisanie tego wstęp­ni­a­ka jest jak drzazga.

Uff. Napisałem to w końcu.

Więc, żeby nie przedłużać: dzisi­aj trochę pry­waty. I miejs­ca­mi moc­no poza wątkiem. Smacznego.

Fotografia komercyjna na nowo

Z pra­ca­mi Pawła Fab­jańskiego zetknąłem się za sprawą pier­wszych płyt Ostrego. Bo to właśnie on odpowiadał za foto­sy umieszc­zone na takich okład­kach jak “Masz to jak w banku”, “Jaz­zurekc­ja”, “Hol­lyŁódź” czy w końcu wybitne “Jazz, dwa, trzy”. Za tą ostat­nią został zresztą wyróżniony w konkur­sie Zło­tych Orłów w kat­e­gorii Design/Fotografia.

Trochę później Exform­ers objęło patronowa­tem łódz­ki cyk­lem imprez Soul Con­fec­tionery orga­ni­zowanych przez Cook­ie Mon­stera (o naszej zna­jo­moś­ci wspom­i­nałem w pięt­nastej Piąteczce). W paczce z mate­ri­ała­mi infor­mu­ją­cy­mi o imprezie z udzi­ałem Pete’a Isaa­ca z Jel­ly Jazz znalazłem genialne foto­sy. Między inny­mi taki:

cookie-jelly

I przy okazji tej świet­nej sesji zdję­ciowej dowiedzi­ałem się, że… Adam i Paweł to bra­cia. A dzię­ki tej zna­jo­moś­ci udało mi się dostać od Pawła wraz ze zgodą na wrzuce­nie na Exform­ers paczkę niepub­likowanych foto­sów z wspom­ni­anej przed chwilą sesji Ostrego do “Jazz Dwa Trzy”.

W każdym razie, śledzę poczy­na­nia Pawła od wielu wielu lat i niezwyk­le szanu­ję. Pode­jrze­wam, że i Wy nie raz zetknęliś­cie się z jego pra­ca­mi, bo poza ludź­mi ze świa­ta kul­tu­ry w swoim port­fo­lio posi­a­da również wiele prac reklamowych.

A Was dziś zachę­cam do lek­tu­ry ciekawego wywiadu, którego fotograf udzielił Dig­i­tal Cam­era Polska.

Czy­taj tutaj: [ KLIK KLIK KLIK ]

pawel-fabjanski

Top 10 editów z kogucikiem

Wraz z pojaw­ie­niem się Sztos Alertów postanow­iłem nieco ograniczyć wąt­ki muzy­czne w Piąteczkach. Na pewno nie całkowicie. Ale nie zna­jdziecie tu już infor­ma­cji o jakichś nowych singlach ulu­bionych wykon­aw­ców czy inter­ak­ty­wnych kli­pach, jak to miało miejsce w poprzed­nich piątkowych edy­c­jach. Ale bankowo pojaw­iać się tu będą odwoła­nia do wywiadów, filmów doku­men­tal­nych czy innych mate­ri­ałów audio wiz­ual­nych. Oraz zestawień.

Takich jak opub­likowany przez Kacpra Kap­sę na łamach F5 rank­ing naj­ciekawszych editów wydanych przez The Very Pol­ish Cut Outs. O tych wydawnictwach wspom­i­nałem przy okazji muzy­cznego pod­sumowa­nia 2k14 .

Od cza­su zaginię­cia Fonote­ki to aktu­al­nie jedyny znany mi pro­jekt, który na swój sposób odd­a­je hołd pol­skiej muzyce rozry­wkowej. Więc warto śledzić.

Sprawdzaj cały rank­ing, bo dobro: [ KLIK KLIK KLIK ]

Północna Korea jak u Andersona

Gdy­bym miał stworzyć listę ulu­bionych reży­serów współczes­nego kina, jego nazwisko wpisałbym niewąt­pli­wie na pier­wsze trzy miejs­ca. Cieszą mnie kole­jne filmy Allena, Scorcese, Taran­ti­no, Nolana czy Aronof­sky’ego, ale prace żad­nego z nich nie wywołu­ją u mnie tak żywiołowych emocji jak te, które wyszły spod ręki Wesa Andersona.

Odkryłem go dosyć późno, bo za sprawą “Pociągu do Dar­jeel­ing”. I choć nadal nie obe­jrza­łem jego wszys­t­kich dokon­ań, na każde kole­jne czekam z zapartym tchem.

Głównym powo­dem tej fas­cy­nacji jest niezwykła prezen­tac­ja świa­ta przed­staw­ionego w jego fil­mach. A składa­ją się na nią trzy ele­men­ty: syme­tria, kolory i abso­lut­na dbałość o szczegóły.

Mógłbym tu szczegółowo rozpisać się rozkłada­jąc na czyn­ni­ki pier­wsze te skład­ni­ki, ale wystar­czy, że podrzucę trail­er ostat­niego “The Grand Budapest Hotel”. Zrozu­miecie o co mi chodzi.

A ter­az uda­j­cie się na tum­blera z foto­sa­mi wnętrz z Północ­nej Kor­ei… Nierealne!

Zobacz tutaj: [ KLIK KLIK KLIK ]

Szop Pumpkin

Jesteśmy z Karolą moc­no skrzy­wieni na punkcie zwierząt.

Mamy prosty plan — wejść w posi­adanie obrzy­dli­wego bogact­wa. By w jakimś ciepłym kli­ma­cie mieć duży dom z posi­adłoś­cią. A na niej, poza sforą psów, miniatur­ową świnkę, misia koala, szym­pa­nsa, tygrys­ka i żyrafę. Te ostat­nie najlepiej też miniatur­owe. Oczy­wiś­cie wszys­tkie te zwierza­ki ura­towane, a nie ze szmuglu. Tak tylko napiszę, żeby nie doszło potem do linczu jak już to wszys­tko ogarnę.

Gen­er­al­nie, dopó­ki nie mieliśmy kund­la, raz na jak­iś czas zdarza­ły nam się wiec­zo­ry spęd­zone na oglą­da­niu psów na Jutubie. Ten etap mamy już za sobą, bo dzię­ki Banksy’emu mamy seanse na żywo. Ale nadal zdarza nam się oglą­dać różnego rodza­ju zwierza­ki w necie. Dla przykładu — takie pandy. Poza tym śledzę masę różnych psów na Fejsie i Instagramie.

W każdym razie, dzisi­aj odkryłem, że ktoś speł­nia jed­no z moich marzeń. Nie miałem poję­cia, że moż­na… udo­mow­ić szopa. I jestem pewien, że dogadał­by się z żyrafą i szympansem.

Sprawdzaj szopa Pump­ki­na: [ KLIK KLIK KLIK ]

12278995_409976499209386_8564519770851812504_n

A jeśli nie lajku­jesz jeszcze fan­pe­jdża mojego kund­la, to czyńże to czym prędzej.
Bo prze­cież blo­ga na Fejsiku oczy­wiś­cie lubisz już od dawna.

D.Vader

Ok, ok — zas­tanaw­iałem się czy jest w ogóle sens wrzu­cać ten wątek tutaj, bo prze­cież widzi­ał go już cały świat i pewnie ze dwie plan­e­ty ości­enne. Cho­ci­aż z drugiej strony… byłem 97 osobą lajku­jącą fan­pe­jdż projektu.

W każdym razie — wyz­nam Wam pew­na prawdę doty­czącą Piąteczek. Bo chy­ba nigdy tego wcześniej nie zwer­bal­i­zowałem. Otóż pub­likowane lin­ki pojaw­ia­ją się tu nie tylko dlat­ego, że chcę się z Wami podzielić ciekawy­mi znaleziska­mi. Bo umówmy się, dro­gi czytel­niku — jesteś jed­ną z niewielu osób, która w ogóle do tego dociera.

Lin­ki te to swego rodza­ju archi­wum cieka­wostek, do których kiedyś w przyszłoś­ci będę chci­ał wró­cić. I żeby nie szukać na mejlu, w zakład­kach, na fejsie, wśród notatek Ever­note’a czy na innych Deli­cious (o matko, jak ja tam dawno nie zaglą­dałem!), to spisu­ję je sobie tutaj.

Wraca­jąc do mer­i­tum — pochodzą­cy z Białegos­toku Paweł Kadysz stworzył fenom­e­nal­ną ser­ię zdjęć, na których Lord Vad­er jest bohaterem życia codzi­en­nego. Współcześnie. Robi zakupy, pod­nosi ciężary czy robi self­i­a­ki. Jego prace komen­towane są na Red­di­cie i Znud­zonej Pandzie. Aktu­al­nie foto­sów jest 30, ale podob­no ma ich w planie 365 (czyli jed­na dzi­en­nie). Edit: pow­stało 61 — jed­na dzi­en­nie przez dwa miesiące.

Klikaj tu: [ KLIK KLIK KLIK ]
oraz pol­ub fan­pe­jdż pro­jek­tu: [ klik ]

dvader