Przynajmniej dwa punkty z dzisiejszej Piąteczki mogłyby posłużyć jako mięso dla osobnych postów.
Ale Piąteczki czytacie, a inne rzeczy… niekoniecznie. Zatem — czytajcie, komentujcie, lajkujcie, szerujcie. Czy coś. W każdym razie — ogłaszam weekend. Albo przynajmniej ogłaszam, że już za moment się zacznie. O.
ABC.xyz
W tym tygodniu to chyba najgorętszy news branżowy: Larry Page i Sergey Brinn przekształcają Google w firmę-córkę holdingu o nazwie Alphabet. Zarządzanie Googlem trafia w ręce nowego CEO, a sami ojcowie założyciele skupią się nad nowymi wyzwaniami.
Pamiętam czasy sprzed Google’a. Polskojęzyczne treści wyszukiwałem przez katalog stron na Onecie, anglojęzyczne — w wyszukiwarce Yahoo.
Pamiętam czasy sprzed Youtube’a. Wpadałem do znajomych z dyskiem i wymienialiśmy się śmiesznymi filmikami i wideoklipami. Oczywiście pierwszy YouTube, to nie Google, ale obecnie chyba mało kto o tym pamięta.
Pamiętam czasy sprzed Analyticsa. Za cholerę nie pamiętam nazwy pierwszego systemu śledzącego zachowanie użytkownika na stronie z którego korzystałem, ale generalnie sprowadzał się do wskazywania ile ludzi odwiedziło poszczególne podstrony.
Pamiętam czasy sprzed Gmaila. I skrzynki pocztowe dające możliwość przechowywania zawrotną ilość 200 mb danych.
Pamiętam czasy sprzed Google Maps. Korzystaliśmy wtedy z tych papierowych. Pamiętam czasy sprzed Docsów. I niekończący się problem z otwieraniem plików, jeśli akurat pod ręką nie było Office’a.
Mógłbym tak wymieniać jeszcze długo. Generalnie i niezaprzeczalnie — Google zmieniło moje życie.
Codziennie korzystam z kilkunastu produktów z ich portfolio. I zasadniczo idea utworzenia jednej firmy matki, która będzie nadrzędna w stosunku do wszystkich produktów, marek i projektów brzmi sensownie.
Możliwe również, że za tą piękną ideą stoją tak prozaiczne powody, jak kwestie podatkowe. Może nie. Może tak. Nie wiem. Po prostu spiskuję.
Tak czy inaczej — będę się przyglądał. A tymczasem, serwuję porcję piąteczkowych linków związanych z tym tematem:
- Jak na zmiany zareagował Twitter? [ KLIK KLIK KLIK ]
- Jeśli oglądałeś serial „Dolina Krzemowa”, to śmiechniesz, gdy zobaczysz jak Larry wtrącił mały „tribute to” w swoim liście prezentującym Alphabet: [ KLIK KLIK KLIK ]
- Dlaczego Alphabet nie korzysta z domeny Alphabet.com? Bo jej właścicielem jest BMW. I raczej nie zamierza jej oddać: [ KLIK KLIK KLIK ]
- Fajne wyliczenie co wchodzi w skład alfabetu Alphabetu oraz kilka ciekawych perspektyw rozwoju portfolio: [ KLIK KLIK KLIK ]
Deadline’y według MEN
Wyobraź sobie, że jesteś zegarmistrzem. Ale nie takim co sprzedaje zegarki ściągnięte z Chin. Jesteś mistrzem fachu, wszystko składasz samemu — od początku do końca. W związku ze swoim doświadczeniem masz pewną listę zleceń, realizowanych na bieżąco projektów oraz prowadzisz wsparcie techniczne swoich klientów. Czyli naprawiasz jeśli coś komuś się zepsuło.
I teraz wyobraź sobie, że na pół godziny przed zamknięciem Twojego zakładu przychodzę ze zleceniem. Przekazuje Ci kilka ogólnych szczegółów dotyczących moich oczekiwań. Pojutrze o godzinie 9 chcę zobaczyć szczegółowy projekt tego zlecenia. Wraz z kosztorysem. A sam produkt chcę odebrać za niecałe dwa tygodnie.
Brzmi absurdalnie?
Ministerstwo Edukacji Narodowej zaprosiło w tym tygodniu do przetargu około 30 agencji. Zlecenie: przygotowanie kampanii telewizyjnej, radiowej i prasowej informującej uczniów i rodziców o ich prawach i zmianach w edukacji. Czas na złożenie oferty — jeden dzień. Czas na realizację projektu… pięć dni.
I odpowiedzcie mi na pytanie: jak kampanie rządowe mają nie być na żenującym poziomie, jeśli zlecane są w takich warunkach?
Pozostawiam bez komentarza i… Oddalam to pytanie.
Przeczytaj sobie tutaj: [ KLIK KLIK KLIK ]
Polski rebranding
Co by było gdyby międzynarodowe koncerny tłumaczyły nazwy swoich produktów z ichniego na nasze?
Ktoś spróbował stworzyć wizję takowych sklepowych półek. I po zetknięciu się z poniższym linkiem doszedłem do jednego wniosku…
Globalizacji, szanuję Cię.
Zobacz więcej: [ KLIK KLIK KLIK ]
dSESSIONS
Z wytwórnią Prosto z różnych powodów nigdy nie było mi po drodze. Ale niezaprzeczalnie są jednym z najważniejszych trzonów polskiej sceny hiphopowej.
Z racji tego, że nie śledzę na bieżąco ich dokonań i promowanych przez nich projektów, musiało minąć sześć tygodni nim trafiłem na genialny projekt o nazwie dSESSIONS.
Idea prosta — zaprosić rapera do wspólnego wykonania jednego z jego utworów przy akompaniamencie żywych instrumentów. Wśród muzyków co prawda jedyną znajomą twarzą jest na gramofonach Twister, ale generalnie chłopaki robią swoją robotę.
Trafiłem przy okazji najnowszego odcinka, w którym gościem jest Dynasty, ale wszystkie pozostałe wciągnąłem jednym tchem i z pewnością w każdą kolejną środę o 17 sprawdzać będę kolejne klipy.
Disclosure z nowym singlem
Dosyć długo dojrzewałem do Disclosure. W zasadzie przekonał mnie do nich remiks Flume.
Z końcem września wydają swój drugi album. Pierwszym numerem promującym ten krążek był zajebisty “Holding On” z jeszcze bardziej zajebistym Gregorym Porterem.
Właśnie wjechał kolejny singiel z kolejnym świetnym męskim głosem — Kwabsem. BANG!