Być może część z tutejszych czytelników pamięta jeszcze cykl podsumowań tygodnia. Cieszyły się całkiem niezłym zainteresowaniem. Jak to zwykle u mnie — wszystko co dobre, szybko umiera. Pora na reaktywację. Zobaczymy na jak długo.
Dziś o Kickstarterze i projektach w trakcie realizacji oraz tych zrealizowanych, graffiti w Google’u i sklepie meblowym oraz o portretach Nowohucian.
Piąteczka!
Beastgrip na Kickstarterze
Ciekawe projekty związane z fotografią (i jej okolicami) zazwyczaj cieszą się niezłą popularnością na Kickstarterze. Warto chociażby wspomnieć obiektyw Petzval, który w ciągu pierwszego dnia zebrał 500 k dolarów (występował o 100k), a ostatecznie zgromadził kwotę przekraczającą 1,3 miliona.
Na Kicku właśnie pojawił się ciekawy projekt gripa dla urządzeń mobilnych. Po pierwszym dniu od startu kampanii było już pewne, że projekt zostanie zrealizowany. Fajnie, że rynek akcesoriów fotograficznych w końcu zaczyna dostrzegać „komórkowy” segment i pojawia się coraz więcej peryferiów pozwalających w bardziej wydajny sposób korzystać z aparatu w telefonie (którego fanem jestem nie od dziś, o czym pisałem tu i tu).
[Link do kampanii na Kickstarterze tutaj]
Ring z Kickstartera
A skoro o wygranych kampaniach crowdfundingowych mowa… Obczajcie sobie jeden ze zrealizowanych za hajs społeczności projektów. Obiecywano rewolucję, a wyszło… jak zwykle.
Streetart w Google Art Project
Do tej pory Google Art Project kojarzyłem głównie z miejscem, w którym mogę wybrać się na wirtualną wycieczkę po nowojorskiej MoMie czy też londyńskiej The National Gallery, albo po prostu obczaić sobie z bliska wielkie dzieła wielkich artystów — takich jak Renoir, Van Gogh czy Monet.
Okazuje się, że GAP kataloguje również streetart. Kilka dni temu dokonali sporej aktualizacji i teraz można podziwiać tam około 10 tysięcy prac z różnych zakątków świata.
[Google Art — graffiti: KLIK KLIK KLIK]
Streetart w Ikei
Wrzucałem jakiś czas temu info na fejsa, ostatnio przekonałem się na własne oczy..
Tak, to prawda. Ikea wprowadziła do sprzedaży serię plakatów z pracami streetartowych artystów. Postery kosztują 40 złotych bez grosza i są całkiem pokaźnych rozmiarów.
W katalogu on-line ich niestety nie widzę. W krakowskim sklepie nie widziałem też co prawda pracy polskiego artysty — MCity, ale te od Koralie Supakitch, Eko Nugroho i Hua Tunan prezentują się na prawdę spoko.
[F5 — Streetart z Ikea: KLIK KLIK KLIK]
Ludzie Nowej Huty
Po mega sukcesie Humans of New York rodzima wersja była tylko kwestią czasu.
Podoba mi się natomiast fakt, że obok narodowej fotościany powstała także taka dzielnicowa inicjatywa. Nowa Huta od zawsze szczyci się ogromnym lokalnym patriotyzmem i całkiem fajnie wygląda ta galeria Hutasów.
[Nowohucianie: KLIK KLIK KLIK]
Swoją drogą…
…zasadniczo, dużo tego typu treści publikuję na bieżąco na blogowym fanpage’u. Jeśli jeszcze go nie polubiłeś, drogi czytelniku — uczyń to czym prędzej [KLIK KLIK KLIK!]. A jeśli już go lubisz, możesz zrobić dla mnie coś jeszcze.
Jeśli chcesz dostawać powiadomienia o nowych postach na fanpage’u — wystarczy zaznaczyć opcję “Otrzymuj powiadomienia”. Także tego… Wiecie co z tym zrobić, co nie?