Pokażcie tę aplikację rodzicom. Bo nowy produkt od Google’a to chyba najszybszy sposób na przeniesienie analogowych druków do postaci cyfrowej.
Google umie w zdjęcia
Podsumowując interaktywny rok 2015 wspominałem, że gdybym miał wskazać najbardziej przyjazną w użytkowaniu aplikację do zarządzania wspomnieniami to byłyby to Zdjęcia od Google’a.
Przestałem używać synchronizacji zdjęć ze smartfona z kontem Google’a po tym, jak okazało się, że wykorzystałem całe 15 giga przestrzeni przypisanej wszystkim aplikacjom na moim koncie. Najbardziej bolało mnie to w kontekście Gmaila, bo automatycznie poczta stała się bezużyteczna.
Korzystam więc z synchronizacji mobilnych zdjęć z kontem na Flickrze. Bo serwis ten daje mi terabajt wolnej przestrzeni. Ale wciąż uważam, że Google Photos bardzo fajnie dają radę.
Przeszłość spotyka przyszłość
Właśnie pojawił się nowy produkt od Google’a.
A jest nią aplikacja mobilna pozwalająca na… błyskawiczne digitalizowanie analogowych zdjęć, przechowywanych od kilku dekad w naszych rodzinnych albumach. I zapowiada się na strzał w dziesiątkę.
Appka ta jest mega prosta w używaniu. Wystarczy umieścić analogowe zdjęcie w kadrze, wcisnąć przycisk, najechać na cztery kółka i… voila.
Testowałem. To jest faktycznie tak proste.
Ważne jednak, żeby bawić się tą appką przy dobrym świetle. Sprawdzałem ją przy wieczornym oświetleniu o mocno żółtej barwie i zdjęcie przeniesione do postaci cyfrowej z ostrością była nieco na bakier.
Śmiem twierdzić, że przy najbliższej wizycie u Rodziców sporo czasu spędzę z tą aplikacją, grzebiąć po starych albumach. Zachęcam i Was do tego!
Aplikacja dostępna jest na smartfony z systemem iOS lub Android. Więcej informacji znajdziecie klikając w poniższy obrazek.
Google umie w hiphop
Swoją drogą muszę przyznać, że Google umie w niezależny rap!
Najpierw, świętując dziesięciolecie YouTube’a, wykorzystali “Alphabet Aerobics” Blackalicious, a teraz — przy okazji PhotoScan — sięgają po Chiddy Bang.
I ja to szanuję!