Muzyczny alfabet 2015 [świat]

[A – B] [C – D] [E – F] [G – H] [I – J] [K – L]
[M – N] [O – P] [Q – R] [S – T] [U – W] [X – Z]

M jak Mark Ronson

Umówmy się — jeśli ktoś na debi­u­tancką płytę pro­du­cencką (mowa o “Here comes the fuzz” z 2003) zaprasza Mos Defa, Q‑Tipa, Nate Dog­ga czy Nap­py Roots to znaczy, że raczej się pol­u­bimy się. I kole­jny album — “Ver­sions” — z cov­era­mi Radio­head, Copdplay czy… wybornym “Tox­ic” Brit­ney Spears z Ol’Dirty Bas­tar­dem tylko to potwierdził.

Record Col­lec­tion” z wciąż zac­ny­mi gość­mi (Q‑Tip, Ghost­face Kil­lah, Theophilus Lon­don czy D’An­ge­lo) przeszło trochę koło mnie. Ale zeszłoroczne “Uptown Funk” w wybranych miejs­cach jest potężną petardą.

To bard­zo solid­na popowa muzy­ka. Mnóst­wo tu tanecznego funku i dis­co pod­krę­conych tak, by znaleźć tu coś dla siebie mógł słuchacz Eski, ale równocześnie by swo­je smacz­ki wygrze­bał czytel­nik Okayplayera.

Najm­noc­niejsze momen­ty to “Uptown Funk” z Bruno Marsem, “I can’t loose” z Key­one Starr, Ste­vie Won­der w krótkim “Uptown’s First Finale” na otwar­cie i zamyka­ją­cym “Crack In The Pearl pt. 2”, ale przede wszys­tkim “Feel Right” z Mys­tikalem. Ma ten krążek nieste­ty też słab­sze momen­ty. Najm­niej chy­ba spodobały mi się te z wokalem Andrew Wyat­ta (wokalisty szwedzkiego Miike Snow), ale sumarycznie to bard­zo solid­ny album.


N jak Neon Indian

Vegas INTL Night School” to kole­j­na pły­ta składa­ją­ca hołd złotej erze funku i dis­co. Ale całkowicie obdar­ta z popowych aspiracji, które wybrzmiewa­ją na pły­cie Ronsona.

Dużo tu przesterów, celowo zagranych fałszy­wych nut i zniek­sz­tałceń dźwięku. Wokal brzmią­cy trochę jak dojrze­wa­ją­cy Michael Jack­son, trochę jak Prince. Czyli całkiem spoko.

Nie zdzi­wię się, jak zobaczę Neon Indi­an w line-upie które­goś z przyszłorocznych festiwali.

[A – B] [C – D] [E – F] [G – H] [I – J] [K – L]
[M – N] [O – P] [Q – R] [S – T] [U – W] [X – Z]

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12