[A – B] [C – D] [E – F] [G – H] [I – J] [K – L]
[M – N] [O – P] [Q – R] [S – T] [U – W] [X – Z]
X jak X Ambassadors
Szczerze i bez ściemy — wrzucam ich tu trochę na siłę.
X Ambassadors czyli alt-rockowe granie z US&A to jedyny kandydat spod X jaki pojawił się po drodze.
Na ich “VHS” z zeszłego roku nawet i momenty były. Szkoda tylko, że płyta była tak nierówna, że zanim dotarłem do tychże momentów, to… usnąłem. Więc raczej nie polecam w całości.
Ale przechodząc do tych jaśniejszych momentów. Ich “Renegades” już pewnie Wam się o uszy obiło. Całkiem zgrabnie brzmi “Gorgeous”, które momentami przypomina Maroon 5. Przyjemnie słucha się “Nervous”, które oparte jest na 2stepowej perkusji, choć to raczej ballada niż taneczny numer. I chyba najdziwniejszy, a zarazem najciekawszy “Loveless”. A zresztą… sprawdźcie sobie całość i przekonajcie się sami.
Y jak Yelawolf
Yela od czasu do czasu gdzieś tam się przewijał, ale nigdy nie poświęciłem mu tyle czasu co w tym roku.
Przy pierwszym wyrywkowym kontakcie nie do końca mogłem zrozumieć, czemu brać hiphopowa tak bardzo się nim zachwyca. Wytatułowany redneck o aparycji bardziej Kid Rocka niż rapera. Przyznam nawet, że przy tych pierwszych wyrywkowych kontaktach nie do końca słyszałem w tym rap. Bo zawsze trafiałem akurat na śpiewane partie.
Ale, gdy już przesłuchałem od deski do deski, to… włączyłem ponownie. I gdy już przesłuchałem od deski do deski, to… włączyłem ponownie. I gdy już… Łapiecie, co nie?
W aucie zadomowił się na tyle, że Karola — którą raczej rapem męczę — chce, żeby włączyć “Till It’s Gone”. I owszem, to jeden z najmocniejszych momentów tej płyty. Ale równie jasnymi punktami są “Best Friend” z gościnnym udziałem Eminema, “Empty Bottles”, “Whisky in a bottle”, “Ball and chain”, “American You”, “Devil in My Veins”, “Tennessee Love” i… i jeszcze dziesięć innych numerów. Czyli w całości.
Sprawdź jak nie znasz. Chyba warto.
Z jak John Zorn
To jest wręcz zaskakujące, ale Zorn wydał płytę, przez którą byłem w stanie przebrnąć. Ba, nagrana w ramach projektu John Zorn & The Dreamers “Pellucidar — A Dreamers Fantabula” to album, który byłem nawet w stanie polubić!
Wpływ na to pewnie może mieć fakt, że Zorn występuje ty tylko w roli kompozytora, a rolę egzekucyjną biorą na siebie członkowie The Dreamers. Ale prawda jest taka, że album ten może nawet stanowić dla mnie punkt wyjścia do zapoznawania się z jego twórczością. Bo przez całe życie omijałem go szerokim łukiem, kojarząc pojechanymi free jazzowymi improwizacjami. Ale może byłem w błędzie?
[A – B] [C – D] [E – F] [G – H] [I – J] [K – L]
[M – N] [O – P] [Q – R] [S – T] [U – W] [X – Z]