Sercem tegorocznego Festiwalu Kultury Żydowskiej jest kwartał. To idealny przykład tego, jak zrobić COŚ z niczego.
Miejsce to wyjątkowe, więc warto się tam wybrać zanim zniknie z mapy Krakowa. A przy okazji zajrzyjcie koniecznie do Gelady, by własnoręcznie wykonać plakat z jednym z niezwykłych wzorów stworzonych przez Gelada Studio specjalnie z okazji tegorocznej edycji FKŻ.
Kwartał
Chwile mi zeszło, żeby zatrybić czemu hasłem przewodnim i głównym motywem tegorocznego FKŻ jest właśnie kwartał.
25 edycja festiwalu. Jedna czwarta ze stu. Kwartał.
Gdy już to sobie uzmysłowiłem, wówczas pomysł zaadaptowania kawałka Kazimierza i stworzenia tam miasta w mieście stał się zarówno oczywisty, jak i genialny. Kwartał jako dzielnica. Kumasz?
Na trawniku tuż za starą synagogą powstała niezwykła, tymczasowa instalacja składająca się z trzech połączonych wiatą pawilonów. Zamieniając pustą do tej pory przestrzeń w tętniące życiem festiwalowe centrum dowodzenia pełniące niezliczoną ilość funkcji.
Pierwszy z pawilonów to czytelnia, do której możesz przyjść, wybrać sobie interesującą Cię książkę lub album i zapaść się w lekturę zajmując jeden ze stojących w okolicy leżaków.
Drugi mieści Chederu, a w zasadzie plenerową wersję tej kawiarni mieszczącej się nieopodal na ulicy Józefa. Wspomnę o jej stacjonarnej siedzibie wspomnę również później, przy okazji relacji z koncertu Oriego.
Trzeciemu pawilonowi poświęcam cały kolejny punkt.
Centralna część, za dnia będąca łącznikiem pomiędzy pawilonami, wieczorami zamienia się w scenę. Miałem tam okazję zobaczyć już dwa świetne koncerty MLDVA i Buttering Trio, którym również poświęcę osobne posty w najbliższym czasie (a jeśli nie czytałeś moich festiwalowych rekomendacji, to rzuć okiem tu).
Poza tym, na terenie kwartału swoją pracę na wielgachnym papierze tworzy Dioz. Gdy skończy, całość zostanie pocięta na drobne części i rozdana wszystkim chętnym. Mam nadzieję, że uda mi się ogarnąć fragment.
Można tu również pograć w ping ponga, a w najbliższych dniach zaliczyć warsztaty chodzenia po linie, gry w zośkę, porzucać frisbee czy pojeździć longboardami (szczegóły tutaj).
Fun fact, czyli śmieszna anegdotka
Za tę wyjątkową kwartałową konstrukcję odpowiada krakowskie biuro architektoniczne BudCud.
Ta nazwa obijała mi się o uszy już kilka razy, ale dopiero teraz dowiedziałem się kto stoi za tym projektem. A połową BudCudu jest Agata Woźniczka (czyli agat71), z którą wirtualnie znamy się dobre 10 lat za sprawą niedziałającego już forum Diggin (PAMIĘTAMY [‘]).
Gelada
Gelada to niezwykły punkt na mapie Tel Awiwu. W odkrytej na nowo dzielnicy Noga, tuż obok portu w Jaffie, działa niewielkie studio, będące galerią designu, sklepem z autorskimi T‑shirtami, pracownią graficzną i miejscem spotkań kreatywnych Izraelczyków. Młodzi artyści z Gelady, tworzą własne projekty T‑shirtów, sitodrukowych plakatów, wymyślonych jako suweniry z różnych miejsc na świecie. Studio Gelada przenieśliśmy na Kazimierz, do Kwartału FKŻ wraz z ich projektem artystycznym Gola Tours (Diaspora Revisited), stworzonym specjalnie na 25. FKŻ.
Gola Tours to podróż po różnych kwartałach żydowskich, wyrażona za pomocą grafik, zrealizowanych na koszulkach, torbach i plecakach. Codziennie, oprócz galerii, działać będzie festiwalowa pracownia sitodruku, w której razem z tel-awiwskim studiem sitodruku HaMelacha będzie można wykonać samodzielnie autorskie nadruki..
Tyle słowem organizatorów.
W trzecim pawilonie możecie zatem zrobić fajnych kilka rzeczy.
Przede wszystkim kupić jedyne w swoim rodzaju festiwalowe tiszerty. Na pierwszy rzut oka 75 złotych może odstraszyć, ale w necie łatwo możecie się zorientować, że ich prace chodzą po 65 ojro, więc biorąc pod uwagę wyjątkowość i unikalność projektów to cena jest adekwatna.
Po drugie możecie zrobić sobie fajne plakaty i to totalnie za friko. Warsztat rusza codziennie o 16 i trwa przez pełną godzinę,
A po trzecie… możecie zrobić pamiątkowe zdjęcie z Tel Avivu. Gdybyście nie zdążyli do Tokio, to przynajmniej do albumu włożycie portret z piękną izraelską panoramą w tle.
Swoją drogą…
100% Jewpster, Gola Tours i złoty niedźwiedź to sitodruki, reszta to wspomniane okazjonalne grafiki, z którymi można nabyć koszulki. Nie mogę się zdecydować, która podoba mi się najbardziej… Pomożecie?