fbpx
Przejdź do treści

Kasprowy zimą

Mniej więcej w połowie tygod­nia, gdy tem­per­atu­ra wahała się w okoli­cach minus 10, a tele­fon infor­mował, że tem­per­atu­ra “odczuwal­na” jest o dwanaś­cie stop­ni niższa, wpadliśmy na pomysł wypadu w góry. Jak marznąć, to przy­na­jm­niej z zac­ny­mi widokami.

A gdy dwa dni później wylą­dowal­iśmy w Zakopanem, okaza­ło się że… przy 10. stop­ni­ach na plusie zna­j­du­je­my się aktu­al­nie w naj­cieple­jszym miejs­cu w Polsce.

Cepry pełną gębą

Jed­ni wolą w góry, drudzy nad morze. Nie raz już tu wspom­i­nałem, że od kilku lat każdą wczes­ną jesienią musimy zal­iczyć medy­tację na plaży w Chału­pach. Nie trud­no się domyślić — jesteśmy cepra­mi pełną gębą. I choć pod Giewon­tem zdarza nam się bywać przy­na­jm­niej raz w roku, to total­nie nie pamię­tam kiedy ostat­ni raz zbłądz­iłem na szlak.

Planu­ję to zmienić. Metodą małych kroczków, zaczy­na­jąc od prostych, rekrea­cyjnych wręcz tras.

Bezcenny

Spo­ra część akcji w całkiem niezłym “Bez­cen­nym” — ostat­niej powieś­ci Miłoszewskiego — roz­gry­wa się w Tatra­ch, a w szczegól­noś­ci w schro­nisku na Kalatówkach, które to w okre­sie oku­pacji zamienione zostało na rezy­dencję guber­na­to­ra Hansa Fran­ka. Spac­er z Kuźnic zaj­mu­je tam ok. 40 min­ut. W związku z brakiem śniegu w Zakopanem i całkiem przy­jem­ną wiosen­ną aurą, postanow­iliśmy się tam wybrać.

Plany nasze uległy zmi­an­ie, gdy prze­chodząc pod stacją kolei linowej na Kasprowy Wierch okaza­ło się, że pod kasą nie ma kole­j­ki. Na górę planowal­iśmy się wybrać od wielu lat, więc takiej okazji nie mogliśmy odpuś­cić. A że kole­j­ka u Miłoszewskiego również pojaw­ia się w jed­nym z rozdzi­ałów, to i pier­wot­ny plan podąża­nia książkowy­mi tropa­mi nie spal­ił na panew­ce całkowicie.

Po odchudze­niu port­fela o nieco pon­ad stówkę (55 pln na głowę za bilet w obie strony) i kilku­nas­tu min­u­tach oczeki­wa­nia na powrót wag­o­ni­ka z góry, wybral­iśmy się w podróż do innego świata.

Epicko

Nawet jeśli wydawało nam się, że jesteśmy w miarę nieźle przy­go­towani na zmi­anę planów (dodatkowe bluzy, czap­ki, sza­li­ki, rękaw­icz­ki), to rzeczy­wis­tość dość szy­bko postanow­iła dać nam w kość.

Na górze zastal­iśmy ciężką zimę. Niemal nas zdmuch­nęło, praw­ie zamie­nil­iśmy się w sople, ale warto było wybrać się tam dla tych widoków.

Mamy już plan tam wró­cić pokonu­jąc trasę przy­na­jm­niej w jed­ną stronę na pieszo.

Poniżej kil­ka foto­sów z wyprawy.

IMG_8327

Wios­na w Zakopanem

Połamane zapałki czyli efekt bożonarodzeniowej wichury w Tatrach

Poła­mane zapał­ki czyli efekt bożonar­o­dzeniowej wichury w Tatrach

Szczytujemy

Szczy­tu­je­my

Kasprowy

Bunkrów nie było…

...ale w sumie...

…ale w sumie…

...też było zajebiście!

…też było zajebiście!

Moment, w którym zauważasz dwóch ludzi na zdjęciu

Moment, w którym zauważasz dwóch ludzi na zdjęciu

 

Momentami wiało

Momen­ta­mi wiało

 

Ale trzeba było pokazać, że...

Ale trze­ba było pokazać, że…

... biali potrafią skakać

… biali potrafią skakać

Kasprowy Wierch

Mały ale wari­at. Widzieliśmy jak wspinał się po praw­ie pio­nowej ścianie

Selfie

Samo­je­b­ka z górami

Massive

Mas­sive!

A Kalatówki zaliczymy następnym razem!

A Kalatów­ki zal­iczymy następ­nym razem!