Nawigacja: [A — B] [C — D] [E — F] [G — H] [I — J] [K — L]
[M — N] [O — P] [Q — R] [S — T] [U — V] [W — X] [Y — Z]
S jak Snapchat
Długo się wzbraniałem. Robiłem chyba 3 lub 4 podejścia. W końcu zatrybiło.
Od zawsze komunikowałem się zdjęciami. Ale część trafiających na Fejsbuka czy Instagrama zdjęć miała sens tylko „tu i teraz”, w danej chwili. Patrząc na nie z perspektywy czasu oceniałem, że ich data przydatności wygasła i niejednokrotnie po prostu je usuwałem. Dlatego Snapchat jest dla mnie narzędziem idealnym. Wszystkie chwilówki znalazły swoje miejsce w „MyStories”, gdzie po 24 godzinach po prostu znikają.
Równocześnie te „mityczne” 24 godziny to wierutna bzdura. Bo choć znikają same, to każdy z obserwujących może je zarchiwizować. Dzięki czemu zdarzyło się kilka skandali.
Więc mimo wszystko warto jakiś filtr samokontroli zachować. Tak tylko mówię.
Skanuj tutaj:
T jak Tidal
Będzie krótko.
Wystartowała kolejna usługa streamingująca muzykę. Pierwsza, która serwuje bezstratną jakość dźwięku. Jej potencjał dostrzegł Jay‑Z, inwestując w serwis prawie 60 milionów dolarów.
I wiecie co? Tak samo jak nie korzystałem z WIMPa (wcześniejsze dziecko autorów Tidala), nie zainteresowało mnie Apple Music, tak i ta usługa jest mi zupełnie obojętna.
Od ponad dwóch lat korzystam ze Spotify i zadomowiłem się tam chyba już na dobre.
Nawigacja: [A — B] [C — D] [E — F] [G — H] [I — J] [K — L]
[M — N] [O — P] [Q — R] [S — T] [U — V] [W — X] [Y — Z]