fbpx
Przejdź do treści

Galeria w Bronowicach już czynna

W Bronow­icach otworzyła się nowa gale­ria hand­lowa. Przez cały week­end wal­iły tam tłumy krakusów oraz nar­o­dy ości­enne, zapy­cha­jąc przy okazji komu­nikację miejską w tej częś­ci mias­ta i momen­ta­mi par­al­iżu­jąc oko­lice Ron­da Ofi­ar Katy­nia. W związku z tym wydarze­niem, mam kil­ka prze­myśleń na ten tem­at mam.

Szczur z hipermarketu

Na wstępie wyz­nam: nie jestem wielkim fanem galerii hand­lowych, choć tak na prawdę nie mam nic prze­ci­wko nim. Korzys­tam, bo dla mnie to jeden z tych życiowych haków, który dzię­ki zgro­madze­niu wielu sklepów i punk­tów usłu­gowych w jed­nym miejs­cu, pozwala zaoszczędz­ić trochę czasu.

Inną sprawą jest ich ilość. Gdzieś tam z tyłu głowy mam obraz, że za kilka­dziesiąt lat te potężne i — umówmy się — paskudne budowle czeka los podob­ny do tego, który spotkał wiele fab­rycznych obiek­tów. Ludzie zna­jdą sobie nowe miejs­ca spędów (lub zaczną kupować online), biz­nesy się wyniosą, właś­ci­ciele obiek­tów spla­j­tu­ją, a budyn­ki wyglą­dać będą tak, jak  dla przykładu łódz­ka fab­ry­ka Union­texu, którą udało mi się fotografować kil­ka lat temu.

uniontex

Kolejny moloch?

Na tute­jszym planie mias­ta wskazać mogę kil­ka wielkopowierzch­niowych obiek­tów hand­lowych, których ist­nienia nie bard­zo rozu­miem. Przykłady?

W Plazie bywam spo­rady­cznie. Wyłącznie przy okazji wiz­y­ty w tamte­jszym mul­ti­plek­sie. Ale za każdym razem zna­j­du­jąc się w jej przestrzeni­ach mam wraże­nie, że za moment prz­ele­ci obok mnie toc­zona przez wia­tr kęp­ka chwastów (kumasz? jak w sce­nach z west­ernów — samot­ny jeździec, puste mias­to i prze­tacza­ją­cy się chwast). King Square na Tande­cie w połowie stoi niezagospo­darowane, a do kilku innych obiek­tów mam wraże­nie, że ludzie przy­jeżdża­ją tylko po spoży­wkę (np. Solvay).

Czy w takim razie w Krakowie jest miejsce dla kole­jnej galerii hand­lowej? Dla tej aku­rat tak. Dlaczego?

Po pier­wsze, w tej częś­ci mias­ta nie było podob­ne­go obiek­tu. Po drugie, sama gale­ria wybu­dowana obok Ikei i Cas­toramy tworzy spójny kom­pleks hand­lowy. Po trze­cie, ulokowana jest na obrzeżach mias­ta, przy wylotów­ce na Katow­ice i Warsza­wę. Dzię­ki temu obiekt służyć będzie nie tylko mieszkań­com północ­nej częś­ci mias­ta, ale również okolicznych miejs­cowoś­ci (dostęp do całej masy sklepów bez koniecznoś­ci wjeżdża­nia do cen­trum może dla niek­tórych mieć sporo zalet).

Jest specyficznie…

Wejś­cia do wspom­ni­anych powyżej sklepów Ikei i Cas­toramy skierowane są na ogrom­ny park­ing, tak by zarówno oso­by zmo­to­ry­zowane, jak i przy­jeżdża­jące komu­nikacją miejską w prosty sposób mogły dostać się do środ­ka. Mimo że nowa gale­ria pow­stała przy tym samym parkingu, mam wraże­nie, że jej pro­jek­tan­ci mieli w dupie otoczenie.

Dosłown­ie.

Okazu­je się, że aby dostać się do środ­ka, trze­ba korzys­ta­jąc z wąskiego chod­ni­ka obe­jść budynek dookoła i sko­rzys­tać z jed­nego z wejść skierowanych na nowopow­sta­jące osied­la mieszkan­iowe… Tak, jak­by właś­ci­ciele budynku pokazy­wali środ­kowy palec wszys­tkim niezmotoryzowanym.

galbronowice

Nieste­ty sam dojazd też może okazać się problematyczny.

Odd­ane do użytkowa­nia dwa lata temu Ron­do Ofi­ar Katy­nia miało rozwiązać prob­le­my z korkowaniem się tej częś­ci mias­ta. I fak­ty­cznie zwięk­szył w pewnym stop­niu prze­pus­towość. Nie wiem tylko, czy ktoś nie przeoczył wtedy, że za moment pow­stanie tu ogrom­na gale­ria hand­lowa. Dziś sznur samo­chodów czeka­ją­cych na lewoskręt na park­ing pod Ikeą ciągnął się aż na estakadę. Znalazło się też kilku inteligent­nych mis­trzów kierown­i­cy próbu­ją­cych wbi­jać się w tą kole­jkę z dwóch równoległych pasów. Ludziom, którzy chcąc wepch­nąć się w korek bloku­ją środ­kowy pas (na pię­ciopas­mowej drodze!) powin­no się odbier­ać prawko.

Mógłbym tu narzekać jeszcze na kil­ka innych tem­atów, ale jest też kil­ka rzeczy, które w tym nowym przy­bytku roz­pusty mnie bard­zo pozy­ty­wnie zaskoczyło. Otóż, pośród sklepów i kna­jp z fast­foo­d­em znalazło się też miejsce dla placówek kulturalnych.

Jest bib­liote­ka. Są dwie sce­ny Teatru Grotes­ka (dla dzieci i dorosłych). Swój odd­zi­ał otworzyło kino Mikro — jed­no z naj­fa­jniejszych kin studyjnych w Krakowie (swo­ją drogą, do 5 grud­nia wyświ­et­la­ją filmy za złotówkę). Znalazła się też stre­fa dla pro­mocji europe­js­kich miast (aktu­al­nie obszar ten zagospo­darował Insty­tut Fran­cus­ki), a otwar­cie swo­jej Akademii w Bronow­icach zapowia­da ASP.

Miłym zaskocze­niem jest przestrzeń z biurka­mi przez­nac­zona do coworkingu. Ale chy­ba najwięk­szym — czyn­ny od poniedzi­ałku do sobo­ty (!) punkt obsłu­gi Urzę­du Mias­ta, w którym m.in. moż­na zare­je­strować auto i złożyć różnego rodza­ju wnioski.

Podsumowując

Dostrzegam spore plusy dla okolicznych mieszkańców. Cieszy fakt, że w razie potrze­by, będę mógł w sobo­ty załatwić sprawy w Urzędzie Mias­ta. Dopó­ki nie będę miał prob­lemów z dojaz­dem i zaparkowaniem pod Ikeą, nowa gale­ria jest mi obo­jęt­na. Stałym klien­tem na pewno nie będę.