Ideę tworzenia kolekcji próbował zaszczepić we mnie Dziadek — zaprawiony filatelista.
Miłością do znaczków nie zapałałem nigdy, ale i sam kilka razy za tworzenie własnych zbiorów próbowałem się zabierać. Ale ani minerały, ani tym bardziej zagraniczne karty telefoniczne na długo w moim życiu nie zaparkowały.
Inaczej rzecz się miała z płytami.
Kiedyś
Muzykę na fizycznych nośnikach kupuję od zawsze.
Kasety przynosiłem do domu jeszcze przed legalizacją wydawnictw i wprowadzeniem hologramów.
Jeżeli dobrze pamiętam, to pierwszą jaką kupiłem była wydana przez Takt ścieżka dzwiękowa do filmu “Trzech muszkieterów” ze wspólnym numerem Bryana Adamsa, Roda Stewarta i Stinga. Zapłaciłem za nią jakieś dwadzieścia tysięcy. Czyli dwa złote.
Potem z muzyką było różnie — w jednym roku na półce przybywało kilka sztuk, w innym kilka… naście? … dziesiąt? Był czas, że sporadycznie kupowałem kompakty z polskim rapem. Potem na kilka chwil skupiłem się wyłącznie na winylach. Dziś już nośnik nie ma dla mnie znaczenia, choć od pewnego czasu koncentruję się głównie na tych w kolorze czarnym.
Dziś
Posiadam w sumie kilkaset kompaktów i winyli. W sporej częśći raczej o wartości emocjonalnej, niż wymiernej — finansowej.
Ale nie nazwę tego zbioru kolekcją.
Mam niestety taki dziwny zwyczaj, że nie lubię rozstawać się z płytami. Jak już coś trafi na półkę, to zostaje tam na wieki. I patrząc dziś na to co udało mi się zgromadzić w obrębie kilku kratek ikeowego Expedita dochodzę do dwóch wniosków.
Po pierwsze — jest tego wszystkiego za mało. Choć “mało” to pojęcie względne…
Gdy słyszę od znajomego wykrzyczane z wypiekami na twarzy: “Aksiu, ile Ty masz płyt!”, to — spoglądając na te cztery półki winyli i trzy kolejne z kompaktami — robi mi się ciepło i przyjemnie. Ale gdy chwilę później rozmawiając z kumplem z pracy słyszę, że jego była dziewczyna po ich rozstaniu sprzedała jego kolekcję sześciu tysięcy winyli, to czuję się jednak malutki. I mam świadomość, że dużo jeszcze przede mną.
Wniosek drugi — jestem posiadaczem chaotycznego zbioru przypadkowo zgromadzonych płyt. Bo w większej części brak tu jednak jakiegokolwiek klucza.
Ok, miewa to miejscami zadatki na krótkie kolekcjonerskie serie. Przykłady? Kompletna — bo niestety dość krótka — dyskografia Afrontu. Prawie w całości Grammatik, choć niestety bez 12″ singla promującego “Światła Miasta”. Ale solowych albumów Eldoki już tu nie znajdziesz. Również niemal w całości kolekcja wydawnictw Metrowskiego. Wśród dwudziestu kilku płyt zabrakło wyłącznie tetrisowego „Naturalnie” i „Nic Nowego” Esdwa i Pogza, na które Maciek dał po jednym bicie.
Z drugiej strony — nie mam większości z najważniejszych płyt w moim życiu. Bo gdy spojrzę na takie zestawienie (tutaj i tutaj), to okazuje się, że na półce stoją jakieś pojedyncze sztuki. Swoją drogą chyba pora skończyć tę serię…
Podobnie rzecz się zresztą ma z podsumowaniami rocznymi — spoglądając na chociażby alfabet 2k15 (tu i tu), dochodzę do wniosku, że większość pozycji z tych list konsumowałem cyfrowo.
A miejsce, które mogłyby zajmować wartościowe rzeczy, wypełnione jest jakimiś przypadkowo przyniesionymi do domu płytami. Których nawet nigdy nie przesłuchałem…
Wkrótce
I patrząc na to wszystko, rzuciłem sobie dwa wyzwania. Potraktujcie ten tekst jako teaser dwóch projektów.
O pierwszym już Wam tu wspominałem przy okazji listy memento to-do:
44. Przesłuchać wszystkie płyty, które mam na półce
A Wy w tym będziecie mi towarzyszyć. Bo chciałbym po tych odsłuchach zostawić każdorazowo jakiś ślad w postaci nowego tekstu.
Drugie wyzwanie stać będzie nieco w opozycji do powyższego. Bo chcę tą chaotyczną zbieraninę przekształcić w kolekcję. Zbiór, który tworzyć będzie logiczną całość. Lub przynajmniej w tym kierunku dążyć będzie.
Wymagać to będzie stworzenia siatki powiązań i kontekstów pomiędzy tym co już mam, a tym co chciałbym mieć. I chcę, by kolejne płyty pojawiające się na półce uzupełniały luki.
Pierwszym wzorem według którego zacząłem podążać są albumy zawierające sample z polskiego rapu. Z tego również zrodzi się osobny projekt, ale — póki co — nie uprzedzajmy faktów.