Piąteczka #75
Uszanowanko! Dziś piątek, więc pora na porcję piąteczkowych rekomendacji. Zapnijcie pasy i… jedziemy!
Uszanowanko! Dziś piątek, więc pora na porcję piąteczkowych rekomendacji. Zapnijcie pasy i… jedziemy!
Okazuje się, że bardzo tęskniłem za tym wygrzebywaniem dla Was z zakamarków internetów różnych ciekawostek. Okazuje się również, że musiano mi wjechać na ambicję, by kolejna odsłona się pojawiła.
Nie wiem jeszcze co to znaczy. Ale jest. Więc… smacznego!
Uszanowanko. Skoro piątek, to czas na nową Piąteczkę.
Wciąż nie obiecuję, że wrócą regularnie, ale póki jest — zacieszajcie.
Dziś tygodnia koniec i początek.
Więc uczcijmy piątek w jedynie właściwy sposób. Czyli zestawem pięciu ciekawostek, które spodobają Wam się na tyle, że z chęcią podacie ten tekst dalej.
No, dalej — wyzywam Was!
No siema. Skoro dziś piątek to lecimy z piątką piąteczkowych rekomendacji. Czyli Piąteczką.
Smacznego!
Dziś piątek. Więc jak w każdy piątek — czas na piąteczkową Piąteczkę. Piąteczkę, bo przypada w piątek. I ma w środku pięć linków. Czyli piątka z okazji piątku.
No i cześć.
Okrągły numerek dzisiejszego odcinka zobowiązuje. Starałem się jak mogłem.
Dobra, tak na prawdę to nie starałem się w ogóle. Ale i tak jest najlepiej.
Uszanowanko.
Dzisiejsza piąteczka w całości poświęcona jest stronie wizualnej. No, może w 80%, bo jest też o muzyce. Ale w formie filmowej. Więc może jednak…?
Nie ważne. Chciałbym się tylko upewnić — wiecie co macie zrobi
Czterdziesty czwarty raz witam się z Państwem w piątek. Dzisiejsze zestawienie zdominowały dwa wątki — archiwalia i deskorolka.
Zobaczcie zresztą sami.
Bez owijania w bawełnę napiszę, że jestem szalenie zadowolony z dzisiejszej selekcji. Bądź zatem i Ty.
Smacznego.
Cześć się z Państwem po raz czterdziesty drugi.
Dziś o końcu kolejnego ważnego wydawnictwa promującego archiwa polskiej muzyki rozrywkowej, śmiesznej deskorolce, historii pewnych dżinsów, panoramicznej wizycie w serwerowni oraz spacerze po pieczarze Batmana.
Stanąłem przed wyborem: nie wrzucać nic lub napisać krótko.
Wybrałem bramkę numer dwa. Zapraszam.
Choć statystyki lajków i odwiedzin w ostatnim czasie tego nie potwierdzają — z pytań na fejsie wynika, że wciąż czekacie na kolejne odcinki Piąteczek.
Przyznam szczerze, że po dość aktywnym grudniu (28 postów w 31 dni!) trochę boli mnie fakt, że nowe posty pojawiają się wyłącznie w poniedziałki i piątki. Jak tylko uporam się z kolubryną, o której wspominam dziś w czwartym punkcie, powinno zacząć się pojawiać trochę więcej nowych tekstów.
Taką przynajmniej mam nadzieję…
Dziś daję mało od siebie i ustępuję miejsca głównym bohaterom. I zmuszam Was do oglądania.
Za karę. Bo nie czytacie tekstów, które Wam tu codziennie tak ładnie publikuję.