Piąteczka #75
Uszanowanko! Dziś piątek, więc pora na porcję piąteczkowych rekomendacji. Zapnijcie pasy i… jedziemy!
Uszanowanko! Dziś piątek, więc pora na porcję piąteczkowych rekomendacji. Zapnijcie pasy i… jedziemy!
Dobra, nie mogłem sobie odmówić…
Co prawda, zapowiadałem, że nie będzie. Bo siedzę na Internet Becie w Rzeszowie. No więc — niespodzianka taka, o.
Choć w dość skróconej formie.
No i stało się. Czternasta Piąteczka następuje bezpośrednio po trzynastej.W sensie — przez cały tydzień nie opublikowałem żadnego innego posta. Macie to pewnie w głębokim poważaniu, bo i tak zaglądacie tu tylko w piątki. A skoro to już wpadliście, no to macie i czytajcie.
W wielkim skrócie, bo nie mam czasu.
Podobno są tacy, co nie mogą się doczekać piątku. Nie dlatego, że piątek jest piątuniem i oznacza, że jutro już sobota i w ogóle weekendzik. Podobno czekają na kolejną piąteczkową Piąteczkę.
Salutuję. I odwdzięczam się kolejnym odcinkiem.
O Banksym (choć nie bezpośrednio), o kosmosie (choć tylko jako o punkcie widzenia), o modzie w latach 70., ryczących zwierzętach i alkoholu. O!
Większość z Was już to zapewne wie, ale jakiś czas temu przygarnęliśmy psa. Dziś mija dokładnie dwa miesiące od kiedy jest z nami, a to chyba dobry moment, by podsumować ten czas.
Zwłaszcza, że w końcu zaczynamy sobie jakoś układać to życie w trójkę.