Pięćdziesiąt.
Od tylu tygodni nieprzerwanie serwuję Wam muzyczne rekomendacje. W ramach których proponuję pięć w miarę świeżych utworów. W sumie… Spoko!
Zaczynamy Liśćmi. Poszedłem do Paul’s Boutique kupić singiel One Self, a wyszedłem z LP niezwykle ciekawego projektu wydanego w ramach Queen Size Records. Liście to hiphop instrumentalny w wykonaniu wrocławskiego duetu Magiera & Lulek. Tak, ten Magierski od White House. I brzmi to niesamowicie świeżo.
Zaraz po nich wjeżdża kolejny utwór instrumentalny. Ale zapewniam, że Flamingosis złamie Wam kark. Lub przynajmniej wprowadzi Was w przyjemny nastrój.
Z którego chwilę później wyrwie Was Zack De La Rocha. Nie wiem czego spodziewać się po jego solowym albumie, ale czekam jak na szpilkach. I zapewniam, że kolejne single pojawią się również tutaj.
Niezwykle cieszy mnie popularność Stormzy’a. Ale pora chyba znaleźć sobie nowego ulubionego kota z Wysp. I Loyle Carner ma ogromną szansę objąć to stanowisko.
A zaraz po nim kończymy fenomenalnym efektem współpracy Towkio z Chance The Rapper. Nie bardzo rozumiem czemu nigdy wcześniej tego Państwu nie rekomendowałem. Nadrabiam zatem dziś. I liczę smacznego.