W minioną sobotę w krakowskiej siedzibie Mr. Pancake’a odbyło się Koka Party, czyli impreza sygnowana marką nagraniowo — odzieżową Pezeta. Obecny był i on.
Wybrałem się i ja z misją chwycenia kilku kadrów. Trafiłem zbyt wcześnie, na moment mocno nieoficjalny. Nie chcąc przerywać prywatnych rozmów i nie bardzo wiedząc… jak zagadać, wróciłem do domu z pustymi rękami.
Ot, historia. Posłuchajmy więc muzyki.
W dzisiejszym #Rewind wracam pamięcią do ulubionych utworów Pezeta, które nie trafiły na jego płyty. Znajdziecie tu gościnne zwrotki u innych raperów, wersy nagrane na płyty producenckie oraz utwór nagrany we współpracy z pewną marką odzieżową.
Zaczynamy od absolutnego klasyka i fenomenalnego utworu ze świetnego albumu. Lari Fari to jeden z tych projektów, które zniknęły ze sceny po wydaniu jednej płyty. I bardzo tego żałuje. Co ciekawe — wielbię ten numer od lat ‑nastu, a dopiero całkiem niedawno dowiedziałem się, że jego współproducentem jest mój bliski znajomy.
Pod dwójeczką znajdziecie gościnną zwrotkę z płyty, dla której w moim serduchu znajduje się specjalna szufladka na wspomnienia. Albumu, który jakieś trzy lata temu mocno tu obraziłem. Obiecuję w swoim czasie zweryfikować spisane tam tezy, bo całkiem niedawno okazało się, że “Światła miasta” są ponadczasowe.
W następnej kolejności znajdziecie utwór z producenckiej płyty Praktika. Wciąż mam nadzieję, że ów jegomość wyda materiał, o którym jakiś czas przebąkiwało U Know Me.
Numer cztery to fantastyczny remiks w wykonaniu Flirtini utworu pochodzącego z płyty producenckiej Czarnego HiFi. W oryginale utwór również praży, ale wersja Jedynaka i Menta XXL to prawdziwy sztos.
Kończymy współpracą Pezeta z Jimkiem zarejestrowaną w ramach kontraktu z Reebok Classics. Nie tylko dlatego, że taką współpracę muzyków z markami to ja szanuję. Ale dlatego, że to dobry numer. Ot, po prostu.