MENU: [A – B] [C – D] [E – F] [G – H] [I – J] [K – L]
[M – N] [O – P] [Q – R] [S – T] [U – V] [W – X] [Y – Z]
Oddisee
“Al Wasta” | “The Odd Tape”
Przedstawiając Wam Amira przy okazji zeszłorocznego zestawienia napisałem:
Oddisee jest jednym z tych producentów, którzy w pewnym momencie postanowili chwycić za mikrofon.
Nie bez powodu przytaczam akurat ten fragment, bo rok 2016 przyniósł mi dwa albumy reprezentanta amerykańskiej stolicy — rapowany “Alwasta” oraz producencki “The Odd Tape”.
Na “Al Wasta” wykorzystuje swoją “społeczną walutę” — fakt bycia rozpoznawalnym — by poruszyć tematy trudne i ważne dla jego społeczności. I opisuje codzienność amerykańskich muzułmanów po 9/11. To bardzo dobry album pod każdym względem — technicznym, muzycznym, lirycznym.
Na w całości instrumentalnym “The Odd Tape” dostaję wszystko to, co u Amira w sferze muzycznej najlepsze. Żywe instrumentarium aż wylewa się tu z głośników. Materiał idealnie do miejskich eskapad o dowolnej porze roku czy dowolnym środkiem transportu: nocnych letnich przejażdżek autem, jesiennych podróży autobusem albo wiosennych spacerów.
Sprawdź “Al Wasta” na: Bandcamp | YouTube | Spotify
Sprawdź “The Odd Tape” na: Bandcamp | YouTube | Spotify
Perturbator
“The Uncanny Valley”
- Czemu nie byłaś na ostatniej imprezie?
— Byłam na koncercie Perturbatora.
— Co to?
— Taki projekt z ciężką elektroniką z elementami metalu.
— Hmm… Niedawno dowiedziałem się o istnieniu Gosta. Brzmi podobnie.
— Tak, Gost grał jako support
— … Oh, fuck.
Tak oto dowiedziałem się, że przegapiłem koncert wykonawcy, który był dla mnie największym odkryciem 2015. Tak również dowiedziałem się o istnieniu Perturbatora. Który podobno od Gosta jest bardziej znany.
Powtórzę to, co napisałem przy okazji Dead With The Dance o całej mojej krótkiej przygodzie z synthwavem:
… mało tu różnorodności. I na dłuższą metę następni wykonawcy i kolejne płyty zaczynają brzmieć dokładnie tak samo.
Dlatego ciężko mi napisać tu coś bardziej kreatywnego na temat albumu Perturbatora. Na pewno w zestawieniu z Gostem i Dance With The Dead jest… najbrutalniejszy. I z tym stwierdzeniem Was po prostu zostawię.
Sprawdź tu: Bandcamp | Spotify
Pomrad
“Knights”
Reprezentant pojawiającej się w tym zestawieniu wytwórni Jakarta Records porównuje swój “kosmiczny funk” do stylu Herbiego Hancocka.
Bezczelne? Być może. Prawdziwe? Być może.
“Knights” płytą łatwą nie jest. Ale przyjemna bywa na pewno. I bankowo rozrusza niejedną domówkę. A to powinno Państwa zachęcić do sprawdzenia jej zawartości.
Sprawdź na: Bandcamp | Spotify
Phantogram
“Three”
Jeśli przebrnąłeś przez zeszłoroczny alfabet, to być może pamiętasz jeszcze Big Grams. Projekt, który współtworzył Big Boi z Outkastu z duetem Phantogramem właśnie.
Spośród prezentowanych w tym podsumowaniu wszystkich duetów damsko-męsko ten jest zdecydowanie najbardziej przystępny. Kolejną różnicą jest fakt, że usłyszeć można głos obojga artystów.
Są tu mocne strony, do których będę wracał, jak choćby “Cruel World”. Ale nie wiem czy aby na pewno album przetrwa próbę czasu.
Sprawdź na: YouTube | Spotify
MENU: [A – B] [C – D] [E – F] [G – H] [I – J] [K – L]
[M – N] [O – P] [Q – R] [S – T] [U – V] [W – X] [Y – Z]