[A – B] [C – D] [E – F] [G – H] [I – K] [L – M]
[N – O] [P – Q] [R – S] [T – V] [W – Z]
P jak Patr00
Jestem wielkim od czasów “Random Note”. I jakoś tak się składało, że niezależnie czy była to Ortega Cartel, czy The Jonesz, zawsze przede wszystkim zwracałem uwagę na jego produkcje, a rap schodził na dalszy plan. Wyjątkiem chyba jest tylko ortegowa “Lavorama”.
I tu muszę przyznać, że gdyby nie obecność ksywki tego mieszkającego na co dzień w Kanadzie producenta na okładce, pewnie jeszcze długo nie sięgnął bym po “Miejski Patrol” Mielzky’ego.
Mam z Mielonem taki problem, że choć śledzę dokonania jeszcze od Sekaku, to jakoś nigdy na dłużej w głośnikach nie zagościł. I zmieniła to właśnie zeszłoroczna płyta.
Lirycznie jest tu raczej prosto i klasycznie. Nie ma tu zawoalowanych znaczeń w postaci hasztagów czy skomplikowanych konstrukcji zdaniowych. Gruby Mielzky opowiada swoją historię chłopaka z blokową przeszłością prostym językiem. Ale płynie to po bitach Patryka tak ładnie, że nie potrafię wyłączyć.
Raczej dla fanów gatunku, niż eksperymentatorów. Ale mimo wszystko polecam.
P jak Ptaki
Z Funkoffem, czyli połową duetu Ptaki, znamy się z forum Diggin. I pamiętam go jako specjalistę muzyki disco z lat 70–80, w tym również tego z polskim rodowodem. W 2008 razem z innym digginowym forumowiczem — Ossesem — stworzyli składankę “Polish Disco“m będącą selekcją najbardziej tanecznych numerów z polskiej muzyki estradowej lat 70.
Ptasi “Przelot” w wielkim skrócie to house’owy projekt z samplami z archiwów polskiej muzyki rozrywkowej. Coś jak Pro8l3m Steeza, tylko skręcający w nieco innych kierunkach.
Wyobraź sobie, że wskutek porysowanej powierzchni płyta winylowa jakiegoś peerelowskiego wykonawcy zapętla się, powtarzając przez jakiś czas tę samą frazę muzyczną. A powstała w ten sposób ścieżka dźwiękowa jest tak urocza, że zamiast zrywać się z fotela by przesunąć igłę, zamykasz powieki i odpływasz, chcąc zatrzymać ten moment na dłużej. Tak właśnie brzmią zeszłoroczne Ptaki.
Szanuję. I będę tu często wracał.
Q jak Quiz i W.E.N.A.
I znów — hejterzy będą hejtować — ale zawsze byłem na bakier z twórczością Weny. W sumie jedynym bliskim mi utworem jest “Najlepsze przed nami”. Za sprawą nakręconego przez Exformers obrazu do tego numeru.
Nie wiem z czego to wynika. Tak już z niektórymi graczami z pierwszej ligi mam, i już.
Trafiłem na ten projekt za sprawą poligrafii w wykonaniu Forina. I pewnie będę żałował, że nie stoi to na półce.
Ale przy pierwszym kontakcie “Monochromy” wciągnąłem na raz. Wielokrotnie. I znów — tak samo jak w przypadku Mielzky’ego z Patr00 — powodów rotacji tej epki w moim odtwarzaczu upatrywałbym raczej w warstwie muzycznej niż wokalnej.
I życzyłbym sobie częściej trafiać na takie bity, jak choćby otwierający “Otis”.
[A – B] [C – D] [E – F] [G – H] [I – K] [L – M]
[N – O] [P – Q] [R – S] [T – V] [W – Z]