Uszanowanko.
Dzisiejsza piąteczka w całości poświęcona jest stronie wizualnej. No, może w 80%, bo jest też o muzyce. Ale w formie filmowej. Więc może jednak…?
Nie ważne. Chciałbym się tylko upewnić — wiecie co macie zrobi
Leniwy surfing
Filmy surfingowe od zawsze stawiały na szerokie kadry i dynamikę, będąc zarazem niezwykle plastycznymi obrazami. Irlandzki Féileacán to jednak materiał wyjątkowy.
Leniwe dźwięki sączące się z głośników, podwójna ekspozycja i nieoczywiste kadry tworzą raczej etiudę filmową niż zapis skomplikowanych trików i sztuczek. To po prostu raczej ładny wizualnie zapis wspólnego wypadu grupy znajomych nad ocean. Odpal, zrelaksuj się i odpłyń.
Materiał stworzony został przez ekipę Finisterre — brytyjskiego twórcy innowacyjnych produktów dla ludzi surfujących w zimnych wodach. Przy okazji warto zajrzeć na ich kanał Vimeo i zobaczyć poprzednie produkcje, które są równie piękne. Na przykład Edges of sanity:
… lub Coming up for air:
Zobacz kanał tutaj: [ klik klik klik ]
Holy Stokes!
Twórcy filmów deskorolkowych od samego początku istnienia tego gatunku przełamują stereotypy nie tylko w temacie poruszania się na desce z czterema kółkami, ale również w obszarze kadrowania czy technologii.
W Interaktywnym Alfabecie 2015 wspominałem, że drony rewolucjonizują świat reklamy, świetnie sobie radzą na rynku filmowym i znajdują coraz lepsze zastosowania w warunkach domowych.
Skateboarding kręcony z drona daje zupełnie nową jakość. Doskonale pokazuje to pierwszy od dziewięciu lat film zrealizowany przez Volcoma. Całości nie widziałem (z pewnością będę polował), ale już trailer pokazuje, że mamy do czynienia z kontentem premium.
Zobacz stronę projektu: [ klik klik klik ]
Kaloryczne materace
Skandal! Francuska artystka Lor‑K wyrzuca na ulice jedzenie!
W różnych miejscach Paryża spotkać można gigantycznych rozmiarów kanapki, gofry, kawałki pizzy czy kawałki ciasta. Wszystko w ramach projektu “Eat me”.
Aha, warto nadmienić, że instalacje wykonane są… ze zużytych materaców.
Niecodzienność!
Zobacz prace tutaj: [ KLIK KLIK KLIK ]
Rewolucja Bitelsów
Zastanawialiście się kiedyś po co płycie okładka? Albo dlaczego tak wiele z nich ozdabiają twarze artystów? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w świetnym materiale The Nerdwritera. Ale przede wszystkim usłyszycie tu o tym, że The Beatles jako pierwsi przestali patrzeć na opakowanie swojej muzyki jako na nośnik przekazu marketingowego. I zobaczycie rozkład na czynniki pierwsze ich najładniejszy album, czyli “Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band”.
Zdecydowanie ciekawostka dla fanów wizualnej strony muzyki.
Neony
Uwielbiam miejską typografię. Zwłaszcza tą nadgryzioną zębem czasu. I bardzo ubolewam, że przepiękna sztuka neonów ustępuje miejsca podświetlanym jarzeniówkami potworom.
Jakiś czas temu powstał stworzony przez Muzeum Sztuki Wizualnej w Hong Kongu fantastyczny minidokument, który prezentuje proces powstawania tego ginącego elementu miejskiej scenografii. Od samego konceptu po jego wykonanie. Warto!
PS. Gdyby ktoś kiedyś chciał mnie uszczęśliwić to moja ściana z chęcią przyjmie świecącego Aksa ;)