W poprzednim poście pisałem oczywiste oczywistości na temat personalizacji wirtualnych treści i kilku innych tematach. Dziś znów o internecie, ale w trochę innym kontekście.
Wolny czas w sieci można spędzać w różny sposób. Można sprawdzać najnowsze odcinki ulubionych seriali, zamulać na Fejsie albo popijając piwko oglądać porno. Ja ostatnio coraz częściej podglądam… Zboczuchom wyjaśniam — nie w sposób, o którym myślicie.
W podglądaniu pomagają mi na przykład Lasy Państwowe. Z końcem grudnia zeszłego roku zainstalowali kamerę na jednej z polan Puszczy Białowieskiej, która umożliwić miała przede wszystkim oglądanie żubrów w środowisku naturalnym. Lokalizacja była nieprzypadkowa:
(…) to jedno z miejsc, gdzie leśnicy wykładają zimą karmę dla żubrów, dlatego zwierzęta te chętnie odwiedzają polanę i spędzają na niej dużo czasu.
I faktycznie — polskie bizony można tam zastać prawie zawsze. Oprócz tego miałem okazję zobaczyć też stada dzików, saren, a nawet wilków. A w ciągu dnia, gdy polana jest pusta, oko kamery przesuwane jest na monitoring ptaków, które również dokarmiane są w tym miejscu. Klik, klik tutaj lub w poniższy zrzut.
Social media zdecydowanie wygrywa dla mnie stołeczne zoo. Na fejsbukowej stronie na bieżąco informują o swoich podopiecznych, publikując całą masę zdjęć oraz linków do filmów publikowanych na YT. Ostatnio najwięcej miejsca poświęcają Bysiowi, czyli malutkiemu nosorożcowi, który przyszedł na świat w tamtejszym zoo w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Cudak :)
Ale najfajniejszą rzeczą na wspomnianym fanpejdżu jest zakładka Zoo w lajfo.tv, w której udostępniono stały monitoring goryli, szympansów i żyraf. W lipcu minionego roku rodzina tych ostatnich powiększyła się o juniora, więc podglądam dosyć często. Fajnym ficzerem jest możliwość zmiany kamery — jedna znajduje się na wybiegu, druga w pomieszczeniu, dzięki czemu zawsze niemal zawsze obiektyw jest w stanie złapać obserwowany obiekt.
Jak się dobrze przyjrzycie, to na poniższym zrzucie dostrzeżecie całą żyrafią rodzinę w komplecie. Kliknięcie w grafikę przeniesie Was do streamingu.
Ale w temacie podglądania dzikiej natury online nie ma sobie równych serwis Explore.org. Przeglądając zasoby UStream znalazłem kiedyś kanał, w którym transmitowano obraz z wybiegu dla pand mieszkających w chińskim rezerwacie Bifengxia. Przez pierwsze dwa dni razem z Karolą nie mogliśmy oderwać od nich oczu.
Później dotarłem do właściwego serwisu z filmami i okazało się, że za jego pomocą można oglądać mnóstwo zwierzęcych (ale nie tylko) filmów — od średnio ciekawych, ale niezwykle słodkich streamów z psiego kojca, w którym mama labradorzyca opiekuje się swoimi potomkami, po niedźwiedzie polarne prosto z Kanady, niedźwiedzie brunatnych z Alaski, foki, pingwiny i całą masę ptactwa. Dostępne są też streamy z widokiem na kalifornijskie plaże czy podwodne życie w okolicach Long Beach.
Stream nie jest dostępny non stop — część odpalana jest o określonych godzinach w ciągu dnia, np. gdy pandy nie śpią, inne w określonych porach roku — bo przecież po co transmitować kanał z niedźwiedziami brunatnymi, skoro one teraz śpią? Ale w oczekiwaniu na aktywację poszczególnych przekazów online można sobie przejrzeć bazę filmów z najciekawszymi momentami z ostatnio nagrywanego okresu. Polecam zacząc od pand, bo to niezłe wariaty. Zarówno na UStream, jak i na Explore.org